Auto Sainza po wypadku
© Flavien Duhamel
Offroad

Dakar. 48-godzinne zmagania, jeszcze cięższe dla Carlosa Sainza

Dwudniowy etap Chrono wystawił karawanę na wielką próbę.
Autor: AF
Przeczytasz w 3 minPublished on
Dakar to najtrudniejszy terenowy rajd na świecie. Organizatorzy 47. edycji nie zamierzali czekać długo, by kolejny raz udowodnić tę tezę. Już drugiego i trzeciego dnia rywalizacji zafundowali zawodnikom pierwszy z etapów maratońskich. Ten bardziej wymagający, rozgrywany w formule 48 Chrono. Trudno wyobrazić sobie, jak jeszcze bardziej można uprzykrzyć rajdowy żywot kierowcom…

Etap 48 Chrono. O co w tym chodzi?

Maraton „48 Chrono” rozgrywany jest po raz drugi. Ta forma rajdowego wyzwania ma jeszcze bardziej zbliżać Dakar do jego korzeni – przypominać o przygodzie i wielkim wyzwaniu, a także wskrzeszać wspólnotę ludzi dzielących tę samą pasję. Choć przejechanie tego łączonego etapu jest niezwykle wyczerpujące, zasady, w gruncie rzeczy, są dość proste.
Pierwszego dnia zawodnicy jadą tak długo, jak pozwoli im określony regulaminem czas. Po wybiciu ustalonej godziny mają obowiązek zatrzymania się na najbliższym biwaku i na nim muszą spędzić noc. Organizatorzy zaaranżowali 6 takich miejsc. Co ciekawe, w tym roku, do biwaku „F” nie dotarł żaden zawodnik! Najszybsi, którzy dojechali najdalej, koczowali na biwaku „E”. W tym wypadku „biwak” to jednak zbyt duże słowo. W wyznaczonym na nocleg miejscu panują iście spartańskie warunki. Każda załoga dostaje zwykły namiot, śpiwór i rację żywnościową. Nie ma prysznica, toalety, żadnych wygód. Nieważne, czy nazywasz się Jan Kowalski, czy Sebastien Loeb – na tym biwaku wszyscy są równi i jeśli chcą mieć dach nad głową, sami muszą sobie go rozłożyć.
Sainz po pierwszej części maratonu

Sainz po pierwszej części maratonu

© Flavien Duhamel

Sainz na dachu

Być może największą trudnością etapów maratońskich jest jednak brak możliwości skorzystania z pomocy serwisu. Załogi same muszą przygotować pojazdy do rywalizacji kolejnego dnia, naprawić ewentualne usterki, dokonać niezbędnych regulacji. Mnóstwo pracy miał Carlos Sainz. Hiszpan, który wygrał ubiegłoroczny Dakar, dachował na 327. kilometrze dwudniowego etapu. Postawiony na nogi przez kolegę z teamu Forda, dotarł na pustynny biwak w opłakanym stanie. Hiszpan i jego pilot, Lucas Cruz, dosłownie odarli auto z połamanych owiewek i bez szyby, maski, tylnej klapy dojechali na nocleg i następnego dnia dokończyli etap „Chrono”.
„Przewróciliśmy się na wydmie. Samochód poobijany, my też. Sytuacja jest daleka od idealnej. Szkoda…” – powiedział na gorąco Sainz na antenie Eurosportu.
Takim autem Sainz kończył maraton

Takim autem Sainz kończył maraton

© Marcelo Maragni

Sainz stracił do zwycięzcy etapu ponad półtorej godziny. Do zwycięzcy, czyli… no właśnie, kogo?! Media zdążyły już ogłosić, że etap maratoński „48 Chrono” wygrał Yazeed Al Rajhi. Saudyjczyk, wielki faworyt gospodarzy, odbierał gratulacje, gdy okazało się że… wygrał jednak Rokas Baciuska! Litwin, po odjęciu czasu błędnie naliczonego przy tankowaniu, wyprzedził Yazeeda o blisko 3 minuty. W klasyfikacji generalnej na prowadzenie wrócił Henk Lategan, Al Rajhi jest drugi, a podium, ze stratą 11 minut do lidera, uzupełnia Nasser Al – Attiyah.
Sanders lata po pustyni

Sanders lata po pustyni

© Marcelo Maragni

Dominacja Sandersa

Wśród motocyklistów rządzi Daniel Sanders. Australijczyk wygrał prolog, pierwszy etap, oraz dwie odsłony maratonu 48 Chrono i w generalce ma już ponad 12 minut przewagi nad Amerykaninem, Skylerem Howesem. Najlepszy z Polaków, Konrad Dąbrowski, w maratonie był 25. W klasyfikacji łącznej rajdu Dąbrowski jest 24., zajmuje też 2. miejsce wśród juniorów. Bartek Tabin jest 76.
W klasie Challenger świetnie radzi sobie Adam Kuś. Debiutant z Polski był 11. w maratonie i awansował na 13. miejsce w klasyfikacji generalnej. Załoga Piotr Beaupre/Jacek Czachor jest 31., a bracia Michał i Łukasz Zoll 33. W SSV Grzegorz Brochocki i Grzegorz Komar awansowali na 12. miejsce w generalce.

Dowiedz się więcej

Rajd Dakar 2025

Rajd Dakar 2025 rzuca wyzwanie setkom zawodników, którzy będą ścigać na tle epickich krajobrazów Arabii Saudyjskiej w najcięższym teście wytrzymałościowym.

Arabia SaudyjskaDżedda, Arabia Saudyjska
Info o evencie