Want to see content from United States of America

Continue
Drift Masters 2023 na PGE Nardowym
© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool
Drift
Drift Masters w Warszawie 2024: Wszystko, co musisz wiedzieć!
Najznakomitsi drifterzy na świecie ponownie staną do walki na PGE Narodowym. Kto okryje się chwałą, a kto przegra z betonowymi ścianami? Zobacz, co czeka nas w Warszawie 13 i 14 września!
Autor: Kacper Nowogrodzki
Przeczytasz w 11 minPublished on

Jedyny taki tor na świecie

Skrojony na miarę asfaltowy tor wylany na środku stadionu specjalnie na zawody driftingowe, który znika bez śladu po dwóch dniach? To brzmi jak wytwór sztucznej inteligencji. Ale nim nie jest. To pomysł Drift Masters, z powodzeniem realizowany od 10 lat. Organizatorzy tej serii działają z takim rozmachem, że zbudowanie toru jest dla nich prawie jak rozwinięcie zabawkowego dywanu w ulice, po którym jeździ się resorakami. A dzięki latom doświadczenia w w organizowaniu tak obłędnych zawodów driftingowych trasa, którą przygotują na płycie PGE Narodowego w Warszawie, będzie dopracowana do perfekcji.
“To kolejna ewolucja toru, który w podobnym kształcie pokazaliśmy w 2014 roku w Toruniu, kiedy Drift Masters pierwszy raz zrobiło zawody na stadionie (wtedy akurat żużlowym). Przez lata staraliśmy się go ulepszyć, żeby zachować jak największą płynność przejazdu, żeby kierowcy musieli jak najmniej zwalniać. Dostosowaliśmy go również do wymiarów, jakie ma płyta PGE Narodowego. I zeszłoroczna konfiguracja była tak dobra, co potwierdziłem w rozmowach z zawodnikami, że w tym roku utrzymujemy taką samą trasę” – mówi Arkadiusz Dudko, Wiceprezes Zarządu Drift Masters Grand Prix.
53 tys. widzów oglądało finał sezonu Drift Masters na PGE Narodowym
53 tys. widzów oglądało finał sezonu Drift Masters 2023 na PGE Narodowym© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool

Warunki dla świetnych pojedynków

Dla fanów to konfiguracja idealna. Otoczony betonowymi bandami tor o kształcie przypominającym ósemkę sprzyja bliskim pojedynkom i zostawianiu śladów lakieru (a nierzadko i całych zderzaków) na ścianach. Ale to, co dla kibiców oznacza wielkie widowisko, dla kierowców jest zapowiedzią ogromnej presji. W takich warunkach muszą popisać się wręcz doskonałą jazdą.
“Bardzo ważną rzeczą na tym torze jest szybka adaptacja. Bo przejazdów treningowych na pewno nie będzie tak dużo jak w Rydze czy na Węgrzech. Największym wyzwaniem będzie bliska jazda przy betonowych ścianach, które nie wybaczają błędów. Każde zahaczenie tyłem może skutkować wciągnięciem auta w bandę i uderzeniem przodem. Dodatkowo mamy dwie zony wewnętrzne. Jedną odsuniętą w głąb trasy, a drugą tuż przy betonie, którego musimy być blisko przednim zderzakiem. To coś rzadkiego i jednocześnie charakterystyczny element dla tej trasy” – mówi Paweł Korpuliński. I wie co mówi, bo jest jednym z zawodników, którzy w ubiegłym roku zrobili na tym torze najwięcej kółek. Nie tylko dotarł na trzecie miejsce podium, stając się najlepszym Polakiem tamtego wieczora, ale po drodze uczestniczył w aż dwóch dogrywkach.
1 minConor Shanahan wygrywa Drift Masters w Warszawie - finałowy pojedynekShanahan vs. Heinonen - czyli finał ostatniego w sezonie pojedynku Drift Masters. Zobacz niezwykle wyrównany pojedynek Irlandczyka z Finem wieńczący największą imprezę driftingową w historii.
Zobacz więcej

Nowość: przejazdy w parach już w piątek

Wszystkich z pewnością ucieszy informacja, że w tym roku na przejazdy w parach nie trzeba będzie czekać do dnia zawodów. “Już w piątek będzie można zobaczyć pojedynki w parach czterech kierowców z najlepszymi wynikami w kwalifikacjach. Zawodnicy powalczą ze sobą w Qualifying Showdown o dodatkowe punkty do klasyfikacji generalnej. To nowa formuła wprowadzona przez nas w tym sezonie przede wszystkim jako ukłon w stronę kibiców. Bo rzadko trafia się okazja, by zobaczyć, jak czterej najlepsi kierowcy w kwalifikacjach rywalizują ze sobą w parach. W zawodach są rozstawieni po przeciwnych stronach drabinki i różnie z tym bywa, czy staną naprzeciw siebie. Przekonaliśmy się też, że gdyby nie Qualifying Showdown, to generalka w tym sezonie wyglądałby inaczej” – zdradza Arkadiusz Dudko.

Zobacz niesamowite projekty

To przede wszystkim dla szalonych przejazdów kibice z całego świata przyjadą 13 i 14 września do Warszawy. Ale nie byłoby zawodów, gdyby nie stuningowane do granic możliwości auta. Kto przyjdzie na PGE Narodowy albo włączy transmisję na żywo w Red Bull TV, będzie mógł zobaczyć szeroką paletę sportowych fur. Mowa o współczesnych modelach takich jak Toyoty GR86 i GR Supra, BMW M2 i M4 oraz japońskich ikonach pokroju Nissanów 200SX S13, S14 i S15, Toyoty Soarer czy Mazdy RX-7. A do tego trzeba dodać jedynego takiego Mercedesa S203 z silnikiem… Diesla, w którym tyle samo czarnego dymu wydostaje się z puszczonego przez maskę wydechu, ile białego wylatuje spod tylnych nadkoli!
Drift Masters 2023 na PGE Nardowym
Drift Masters 2023 na PGE Nardowym© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool
Drift Masters 2023 na PGE Nardowym
Drift Masters 2023 na PGE Nardowym© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool

Lauri Heinonen mistrzem?

Oczywiście głównym celem zawodów w na PGE Narodowym jest wyłonienie mistrza sezonu 2024 Drift Masters. Na tę chwilę najbliżej tego wyczynu jest Lauri Heinonen. Fin prowadzi w generalce z 75-punktową przewagą nad drugim rywalem. A zważywszy na to, że za jedną rundę można zgarnąć do 112 punktów, może czuć się dość komfortowo. Dobry wynik w kwalifikacjach i tylko załapanie się do Top 16 mogą wystarczyć, by zgarnął puchar. A Heinonen wie, jak jeździć na tym torze, bo w ubiegłym roku w Warszawie dotarł aż do finału. Lepszy od niego tego wieczora był tylko Conor Shanahan, który zwycięstwem przypieczętował ubiegłoroczne mistrzostwo. Jeśli Heinonen wygra, będzie pierwszym Finem w historii z mistrzostwem Drift Masters. I przełamie trwającą lata polsko-irlandzką dominację.

A może jednak James Deane?

W Warszawie nie jeździł za to jeszcze wicelider generalki i dwukrotny mistrz Drift Masters, czyli James Deane. Ale trudno sądzić, że dla Irlandczyka będzie to źródłem jakiejkolwiek tremy. Ma na koncie licznie starty w Polsce, również na stadionach. W 2018 roku w Toruniu wygrał rundę organizowaną na niemal identycznym torze, na dodatek w finale pokonując Polaka – Pawła Trelę. Zresztą mówimy o kierowcy zaliczanym do najlepszych drifterów na świecie, który równolegle prowadzi w klasyfikacji generalnej Formula Drift.
Paweł Korpuliński podczas Drift Masters na PGE Narodowym, 16 września 2023
Paweł Korpuliński podczas Drift Masters na PGE Narodowym© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool
Deane miałby dużo większe szanse, by powtórzyć rezultaty z lat 2018-2019 i w jednym sezonie zdobyć mistrzostwa Formula Drift oraz Drift Masters, gdyby nie pech w trakcie poprzedniej rundy na Węgrzech. Kawałek gumy wpadł pod pasek napędzający pompę oleju w jego Nissanie S15 i Irlandczyk już w Top 32 zakończył udział w zawodach. A w tym sezonie radził sobie świetnie. Na Węgry przyjechał jako lider generalki i to mimo nieobecności na rundzie otwierającej sezon. W dodatku na każdych zawodach poprzedzających feralną rundę stawał na podium. Teraz nie tylko musi dać z siebie wszystko, ale też liczyć na sporo szczęścia. Tym bardziej, że tuż za jego plecami jest rodak Duane McKeever, który traci do Jamesa tylko 12 punktów. Zapowiada się zażarta walka do końca!

Mad Mike, Bartosz Stolarski, Kickster i inne gwiazdy

Również kierowcy, którzy nie liczą się w walce o tytuł, będą chcieli zgarnąć puchar dla siebie. Zwycięstwo w największych zawodach drifitngowych na świecie to wyczyn sam w sobie. Szczególnie zmotywowani będą Polacy, w końcu kto by nie chciał wygrać przed własną publicznością? Na PGE Narodowym zobaczymy komplet polskich kierowców, którzy w tym sezonie rywalizują w Drift Masters – Pawła Korpulińskiego, Piotra Więcka, Kubę Przygońskiego, Adama Zalewskiego, Dawida Sposoba i Jakuba Króla. Do tego trzeba dodać zawodników, którzy ruszą do walki z dzikim kartami – Bartosza Stolarskiego, Bartosz Ostałowskiego, Karolinę Pilarczyk, Łukasza Tasiemskiego i Sebastiana Kraszewskiego, czyli słynnego Kickstera.
Polscy kibice z pewnością będą uważnie obserwować przejazdy Pawła Korpulińskiego. Zdobywając w zeszłym roku trzecie miejsce, Paweł zawiesił poprzeczkę bardzo wysoko. Na dodatek jest obecnie najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w Drift Masters – zajmuje piątą lokatę. “Mam świetne wspomnienia Narodowego. To runda, na którą czekaliśmy, świetne zwieńczenie całego sezonu startów w różnych krajach. Super, że finał jest w Polsce, że jest przed naszą publicznością. Polska ma naprawdę wybitnych kibiców. Co zresztą można było zaobserwować w zeszłym roku. Taki doping, taką moc, jaką mieli ludzie tutaj na zawodach, nie sposób znaleźć gdziekolwiek indziej. To są przeżycia, które zostaną ze mną do końca życia. Z motywacją, z wielką chęcią walki i jazdy pojawię się na stadionie w ten weekend” – zapowiada. “To niebywałe przedsięwzięcie i wielkie wydarzenie. Największa runda driftingowa w historii. Nie sposób przejść obok tego obojętnie. Myślę, że jeśli ktoś mówi, że nie czuje dodatkowej presji, widząc pełne trybuny, to albo kłamie, albo coś po prostu jest z nim nie tak” – dodaje.
"Mad" Mike Whiddett - legenda driftingu z Nowej Zelandii
"Mad" Mike Whiddett - legenda driftingu z Nowej Zelandii© Red Bull Content Pool
Zawody w Warszawie działają jak magnes na drifterów, więc tym razem lista startowa będzie wyjątkowo długa. Z dziką kartą przyjedzie m.in. Elias Hountondji, czyli młodszy członek duetu Red Bull Driftbrothers. Ale największe poruszenie z pewnością wywoła debiut w Drift Masters Mad Mike’a. Nowozelandczyk przywiezie ze sobą swoją szaloną Mazdę RX-7, której czterorotorowy silnik Wankla o mocy 1 200 koni mechanicznych pluje ogniem i ogłusza rywali!

Dodatkowe atrakcje z okazji 10-lecia lat Drift Masters

Zawody w Warszawie będą też symbolicznym zwieńczeniem 10-letniej historii Drift Masters. Z tej okazji organizatorzy mają fanom wiele do zaproponowania. “Na finał przygotowaliśmy wiele atrakcji. W piątek robimy show z okazji 10. rocznicy powstania Drift Masters. Wystąpi znany polski raper donGURALesko, który zagra kilka swoich największych hitów. Będziemy mieli walkę youngsterów, czyli starcie Młodego Pelikana, 10-latka z Polski z Nico Steleą, 12-latkiem z Hiszpanii. Przywiozą swoje samochody i przygotujemy dla nich próbę sprawnościową. Będzie pięć filmów nawiązujących do historii Drift Masters, pokazujących pierwsze lata, z piękną muzyką. Wyjadę z Maćkiem Polodym na tor dwiema nowymi Suprami. Maciej pokaże też swojego pomarańczowego Nissana w barwach Castrola, którym startował w mistrzostwach Europy i też nim polata. Do tego trzeba dodać jeszcze obłędne, dwa razy większe niż w zeszłym roku, show z udziałem FMX-ów. A także więcej laserów, świateł i pokazów pirotechnicznych w piątek i sobotę” – mówi Arkadiusz Dudko, który jest nie tylko wiceprezesem, ale też jednym ze współtwórców Drift Masters.
Drift Masters 2023 na PGE Nardowym
Drift Masters 2023 na PGE Nardowym© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool
Conor Shanahan - Drift Masters 2023 na PGE Nardowym
Conor Shanahan - Drift Masters 2023 na PGE Nardowym© Joerg Mitter / Red Bull Content Pool

Odwiedź strefę Red Bulla i zmierz się z Kubą Przygońskim

Działo będzie się nie tylko na płycie stadionu. Fani z wejściówkami do parku maszyn będą mogli z bliska zobaczyć najlepsze driftowozy i zbić piątki z ich kierowcami. Będzie też specjalna strefa Red Bulla przed PGE Narodowym, w której każdy będzie mógł podjąć wyjątkowe wyzwanie – zmierzyć się na symulatorze F1 z Kubą Przygońskim i spróbować pobić jego czas. W piątek i sobotę każdy uczestnik wyzwania otrzyma puszkę Red Bulla. Na miejsce wpadnie też sam Kuba, więc będzie szansa, by zgarnąć od niego autograf.

Wielkie święto motorsportu

Za sprawą ubiegłorocznego finału na PGE Narodowym o serii Drift Masters oraz drifitingu usłyszał cały świat. Wydarzenie odbiło się szerokim echem nie tylko w środowisku fanów latania bokiem, ale też miłośników motorsportu i sportu w ogóle. W tym organizatorzy zamierzają powtórzyć ten sukces. “Przed nami największe wydarzenie driftingowe na świecie. Ogłosiliśmy już 45 tysięcy sprzedanych biletów i robimy wszystko, żeby zapełnić wszystkie dostępne miejsca, czyli zgromadzić na trybunach ponad 50 tysięcy fanów. Będziemy mieli najlepszych kierowców driftingowych na świecie – James’a Deane’a, którego w zeszłym roku z nami nie było, czy Mad Mike’a. I celebrujemy nasze 10-lecie. Bo to, jak Drift Masters się rozwinęło przez tych 10 lat, to, że możemy robić imprezę na taką skalę i to tu, w Polsce, to, że znowu wylewamy asfalt na PGE Narodowym, jest efektem ciężkiej pracy wielu osób, wsparcia wielu partnerów i wiary w ten sport. Jedyny sport samochodowy, w którym profesjonalną rywalizację można przeprowadzić na stadionie. Ale to też wielkie święto motorsportu w ogóle, nie tylko driftingu. To trzeba zobaczyć, trzeba być tego częścią!” – zachęca Arkadiusz Dudko.
44 minDrift Masters z bliska: Zobacz film dokumentalnyZobacz, jak wyglądały zawody Drift Masters w Rydze w 2020 roku, gdy cały sezon skrócono jedynie do jednej imprezy w stolicy Łotwy.
Zobacz więcej
polski +1

Drift Masters Polska 2024 – oglądaj na żywo w Red Bull TV

Rywalizację na PGE Narodowym – o ile nie wybierasz się tam osobiście – jak zawsze zobaczysz na żywo z polskim komentarzem w Red Bull TV (ściągnij aplikację na dowolne urządzenie). Zawody skomentują dla Ciebie dziennikarz Tomasz Więcek i drifter Marek Wartałowicz, którzy z bliska, tam na miejscu, będą śledzili całą rywalizację. Spodziewaj się więc nie tylko emocjonującego komentarza, ale też najświeższych informacji z parku maszyn! A wszystko okraszone ujęciami z drona pościgowego i wnętrz samochodów. Tego wydarzenia nie zapomnisz!
Harmonogram Drift Masters Polska 2024:
Start kwalifikacji: 13 września (piątek) o 15:50transmisja na Facebooku Red Bull Motorsports (angielski komentarz)
Start zawodów: 14 września (sobota) o 14:45transmisja w Red Bull TV (polski komentarz)
Dowiedz się więcej

Drift Masters na PGE Narodowym - zobacz powtórkę

Decydujące starcie: Finał Drift Masters powraca do Warszawy na oczach 55 000 widzów. Oglądaj transmisje na żywo!

Polska

Red Bull Signature Series

Obejrzyj skrót najważniejszych wydarzeń i zawodów w tym roku.

8 sezon · 55 odcinków
Drift