Wysokie prędkości, krawężniki i oczekiwania
Benjamin Franklin miał kiedyś powiedzieć, że na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki. Gdyby żył dziś, z pewnością dodałby do tej listy jeszcze rundę Drift Masters w Rydze. Obecność stolicy Łotwy w kalendarzu tej ligi nie podlega żadnej dyskusji. Nawet w pandemicznym 2020 roku jedynymi zawodami, którą faktycznie udało się zrealizować, były właśnie te na Łotwie. I nikt nie uważa, że pora na zmiany. Bo wysokie prędkości, niebezpieczne krawężniki, które łamią wahacze i urywają koła oraz betonowa banda na deser są tym, co drifterzy i fani latania bokiem kochają najbardziej. Zresztą oddajmy głos komuś, kto na torze Biķernieki puścił z dymem wiele kompletów opon.
“Niepowtarzalna atmosfera i klimat co roku przyciągają kibiców, którzy wypełniają trybuny – to sprawia, że chce się tu jeździć. Trasa sama w sobie również jest niepowtarzalna, bardzo szybki (o ile nie najszybszy) tor w sezonie, bo osiągamy tu prędkości 140-150 km/h, do tego inicjacja „na ślepo” z górką na rozpędzie. Z zakulisowych smaczków i utrudnień to na pewno właśnie wysokie krawężniki/tarki, w przypadku deszczu nawierzchnia zmieniająca się wielokrotnie podczas przejazdu, co bardzo utrudnia płynną jazdę. Podsumowując, jest to świetny obiekt który daje bardzo dużo frajdy z jazdy, myślę, że zarówno kierowcom jak i kibicom” – mówi Paweł Korpuliński.
Czy znowu będzie padać?
Gęsty sosnowy las, śpiew ptaków… kiedy akurat żaden JZ ani LS nie wyje na odcince, otoczenie toru Biķernieki Trase pozwala łatwo zapomnieć, że w tym miejscu pojedynkują się najlepsi drifterzy z Europy i nie tylko. Ale natura ma różne oblicza, a Paweł Korpuliński nie bez powodu wspomniał o deszczu. Tradycją jest obecność zawodów w Rydze w kalendarzu Drift Masters, tradycją jest również to, że w rywalizację wtrąca się deszcz. Nadmorski klimat sprzyja gwałtownym ulewom, które zamieniają tor w rwącą rzekę. A nierówna nawierzchnia, powodująca zmiany przyczepności, sprawia, że nawet stare wygi potrafią się pogubić. W tym roku prognozy również przewidują opady, które zawsze sprzyjają niespodziewanym rozstrzygnięciom.
Dogonić Heinonena
Druga połowa sezonu 2024 Drift Masters ruszy z Laurim Heinonenem na czele generalki. Choć rywalizacja jest w tym sezonie niebywale wyrównana, a trzy dotychczasowe rundy miały trzech różnych zwycięzców, Heinonen nie przypadkiem znalazł się na szczycie tabeli. Stabilna forma i dwie wizyty na podium (w tym zwycięstwo w minionej rundzie w Finlandii) sprawiają, że Fin powoli odskakuje rywalom i jest na dobrej drodze do poprawienia swojego ubiegłorocznego wyniku w generalce. A ponieważ w poprzednim sezonie zdobył wicemistrzostwo, teraz liczy się już tylko zwycięstwo.
Najbliżsi pokrzyżowania tych planów są Irlandczycy. Tym bliższym jest Duane McKeever, który traci do rywala 34 punkty i o 22 oczka wyprzedza trzeciego Jamesa Deane’a. Obaj przy pomyślnych wiatrach mogą wskoczyć na fotel lidera jeszcze w Rydze. Tego samego nie można powiedzieć niestety o żadnym z Polaków. Najwyżej sklasyfikowany jest Jakub Król. Zebrał dotąd 112 punkty, do Heinonena traci ich 134 i zajmuje ósmą lokatę. W najlepszej dziesiątce znajdziemy jeszcze jednego kierowcę znad Wisły – Adama Zalewskiego. Popularny Rubik znajduje się tuż za Królem i ma na koncie 108 oczek.
Więcej chętnych po koronę
Ale przed tym weekendem kalkulator lepiej odłożyć do szuflady, bo runda w stolicy Łotwy rządzi się swoimi prawami, a zdobycie tytułu Driftingowego Króla Rygi jest sukcesem samym w sobie. Żądza zwycięstwa na tak wymagającym torze i przy tak entuzjastycznie nastawionej publiczności będzie skłaniać każdego driftera do ogromnego ryzyka. I wydłuża listę startową. Z dzikimi kartami w Rydze wystartują m.in. Jarkko Jylhä w wyjątkowej Toyocie Chaser, Dmitriy Illyuk z Ukrainy czy legenda łotewskiego driftu Kristaps Bluss. Pokusie startu na Biķernieki Trase nie oparł się też James Deane. Choć Irlandczyk nie zgłosił chęci udziału w całym sezonie Drift Masters, dotąd odpuścił jedynie pierwszą rundę i znajduje się w gronie faworytów do mistrzostwa. A trzeba pamiętać, że mistrzem Drift Masters był dwa razy, a na dodatek zdobył tytuł króla Rygi w feralnym 2020 roku.
Polacy do boju!
Na podbicie Rygi chętkę mają naturalnie też Polacy. Na liście startowej ponownie zobaczymy wiele polskich nazwisk – Kubę Przygońskiego, Piotra Więcka, Adama Zalewskiego, Jakuba Króla, Dawida Sposoba czy Pawła Korpulińskiego. Choć wszyscy mają papiery na zwycięstwo, na specjalną uwagę zasługuje Piotr Więcek, który w Rydze wygrywał nie raz, a ostatnio w 2022 roku po genialnym finale z Jamesem Deane’em. Świetnego rezultatu możemy spodziewać się również po Pawle Korpulińskim, który potwierdził swoją formę, wygrywając minioną rundę Driftingowych Mistrzostw Polski. Oto, jak komentuje aktualny sezon.
“Mamy półmetek sezonu, chcąc jednym słowem opisać pierwszą połowę Drift Masters 2024, powiedziałbym - nieprzewidywalna. Mówiąc o nieprzewidywalności, mam na myśli wiele aspektów, zaczynając od wyników i przedsezonowych rokowań, przez nieprzewidywalność pogody, która zaskakiwała nas w zasadzie na każdej rundzie z wyłączeniem Hiszpanii, aż po ogólny poziom jazdy i przygotowania zawodników, który był ciężki do przewidzenia, biorąc pod uwagę to, jak wyglądały zeszłoroczne zmagania. Dla mnie pierwsza połowa sezonu nie była idealna, nie wszystko układało się po mojej myśli. Na sukces i dobry rezultat składa się wiele czynników, które nie do końca udawało się połączyć. Wierzę jednak, że właśnie na półmetku szczęście się odwróci i przez resztę sezonu będzie tylko lepiej, ze znaczą tendencją wzrostową” – mówi Korpuliński.
Drift Masters Ryga 2024 – transmisja na żywo
Zmagania najlepszych drifterów z całego świata jak zawsze zobaczysz na żywo w Red Bull TV. Zawody skomentują ludzie przesiąknięci pasją do driftu, którzy od lat zdzierają gardła, komentując najlepsze pojedynki w Drift Masters. Mowa o Macieju Kiwaku i Tomaszu Więcku. Spodziewaj się emocjonującego komentarza oraz wielu anegdot wprost z parku maszyn. W sobotę 3 sierpnia o 13:00 włącz Red Bull TV i przekonaj się sam, kto zostanie nowym Driftingowym Królem Rygi 2024!
Harmonogram Drift Masters Finlandia 2024
Start kwalifikacji – 2 sierpnia (piątek) o 15:30 – transmisja na Facebooku Red Bull Motorsports (angielski komentarz)
Start zawodów – 3 sierpnia (sobota) o 13:00 – transmisja w Red Bull TV (polski komentarz)