Max Verstappen walczący o swój piąty tytuł z niezwykle mocnymi rywalami, sześciu debiutantów i ogromna zmiana zasad na horyzoncie – sezon 2025 Formuły 1 zapowiada się ekscytująco.
W 2024 roku mistrz świata F1 Max Verstappen obronił tytuł mistrzowski, zgarniając czwartą koronę z rzędu, ale czego możemy się spodziewać w 2025 roku? 10 zespołów i 20 kierowców czeka rekordowych 24 rund w 21 krajach. Oto wszystko, co trzeba wiedzieć o sezonie 2025 Formuły 1.
W swoim 10. sezonie w barwach Oracle Red Bull Racing, Max Verstappen powalczy o piąty z rzędu tytuł mistrza świata kierowców. Jeśli by się to udało, tytuł ten zrównałby Holendra z prawdziwymi legendami tego sportu. Tylko Juan-Manuel Fangio, Michael Schumacher i Lewis Hamilton zdołali zdobyć pięć lub więcej tytułów, a Schumacher był jedynym, który zgarnął pięć mistrzostw z rzędu. Verstappen stałby się też zdecydowanie najmłodszym kierowcą, który tego dokonał.
W ubiegłym sezonie rywalizacja o tytuł była jednak znacznie bardziej zacięta, niż w latach 2022 i 2023. Przez większą część roku Red Bull Racing RB20 nie był najszybszym bolidem na torze, a po znakomitym początku sezonu, w którym Max wygrał pięć z pierwszych siedmiu rund, stało się jasne, że rywale są coraz bliżej. Po serii 10 wyścigów bez zwycięstwa, przyjaciel Verstappena – Lando Norris stał się jego najbliższym rywalem w walce o tytuł. Genialny występ Holendra na mokrej nawierzchni w São Paulo podkreślił jednak jego status jako największego kierowcy swojego pokolenia i zapewnił mu przewagę w walce o tytuł.
Czy możemy spodziewać się tego samego w 2025 roku? Więcej dowiemy się po pierwszych rundach, ale przy zaciętej rywalizacji i odmłodzonej stawce, sezon 2025 może być tym, który zapamiętamy na bardzo długo.
Liam Lawson podczas przedsezonowych przygotowań w Jerez
Dlaczego zmiana zasad w 2026 roku wstrząśnie sezonem 2025?
W przyszłym sezonie nastąpią poważne zmiany w zasadach F1: bolidy będą lżejsze, silniki będą musiały być o wiele bardziej oszczędne i niezawodne, a aerodynamika – bardziej złożona i aktywna. Zniknie DRS, a zamiast tego kierowcy otrzymają tzw. zastrzyk mocy, co ma pomóc im w wyprzedzaniu: Manual Override Mode lub w skrócie MOM.
Poważne zmiany regulaminowe w F1 często powodują, że jeden lub dwa zespoły wysuwają się na prowadzenie po opracowaniu najlepszego projektu. W 2022 roku był to zespół Red Bull Racing, ale w zeszłym sezonie McLaren zrobił wyraźny krok do przodu i zdobył mistrzostwo konstruktorów, podczas gdy Ferrari do samego końca nie odpuszczało, a Mercedes powrócił do wygrywania wyścigów. RB20 w rękach Maxa Verstappena okazał się jednak całkiem szybkim bolidem, który pozwolił mu sięgnąć po tytuł. Nie było to jednak łatwe, bo wyścigi wygrywało aż ośmiu różnych zawodników, co było nie lada odmianą po tym, jak w 2023 roku Holender triumfował w 19 z 22 wyścigów.
W 2025 roku każdy zespół stoi jednak przed nie lada wyzwaniem polegającym na znalezieniu odpowiedniego balansu między walką o tytuł, a konkurencyjnego samochodu na 2026 rok.
Podczas gdy Max Verstappen w minionym sezonie odniósł dziewięć zwycięstw i zgarnął cztery kolejne podia, jego ówczesny kolega z zespołu Sergio Pérez miał trudności z opanowaniem RB20. Mały dorobek punktowy Meksykanina oznaczał, że tytuł konstruktorów przypadł McLarenowi. Teraz Oracle Red Bull Racing chce go odzyskać.
W efekcie w zespole doszło do zmiany składu, a do Verstappena dołączył Liam Lawson. Nowozelandczyk będzie jego piątym kolegą z zespołu, po Carlosie Sainzie Jr, Danielu Ricciardo, Pierre Gaslym, Alexie Albonie i Sergio Pérezie. Lawson został wybrany po części ze względu na swoją niezłomną determinację, a po części ze względu na swoją wszechstronność. Liam udowodnił swoje umiejętności, zajmując drugie miejsce w serii DTM w Europie oraz Super Formule w Japonii, a następnie udanie debiutując w F1. Rozpoczynając w swój pierwszy pełny sezon, Lawson zrobi wszystko, aby pomóc w powrocie tytułu konstruktorów do Milton Keynes.
Siostrzany zespół Oracle Red Bull Racing wkracza w swój drugi sezon z Laurentem Mekiesem i Peterem Bayerem u sterów. Zespół z Faenzy zaczął rok 2025 od zmiany nazwy. Teraz team ten znany jest jako Visa Cash App Racing Bulls lub w skrócie – Racing Bulls.
Kierowcy Visa Cash App RB Yuki Tsunoda i Isack Hadjar
Dla Laurenta Mekiesa, który był głównym inżynierem Toro Rosso w latach 2005-2014, a następnie pracował w FIA i Ferrari, jest to kolejny logiczny krok w rozwoju zespołu: "Tożsamość buduje się i czujemy się trochę tak, jakby narodził się nowy zespół. Udało nam się wykorzystać talenty, które mieliśmy w fabryce. Udało nam się przyciągnąć też wielu inżynierów, których prawdopodobnie ten zespół nigdy wcześniej nie był w stanie do siebie ściągnąć".
Duże nazwiska, takie jak dyrektor techniczny Tim Goss, dyrektor wyścigowy Alan Permane i główny inżynier ds. aerodynamiki Guillaume Cattelani – dołączyli na początku sezonu 2024, ale VCARB-02 będzie pierwszym podwoziem, którego stworzenie było nadzorowane przez ten zespół wraz z Jodym Eggintonem.
Za kierownicą tego samochodu zasiądzie Yuki Tsunoda, dla którego będzie to już piąty sezon w Formule 1. Po drugiej stronie garażu do Japończyka dołączy 20-letni, utalentowany Francua Isack Hadjar, który przechodzi w minionym sezonie wywalczył wicemistrzostwo Formuły 2. Obowiązki kierowcy rezerwowego będzie pełnił Ayumu Iwasa.
Rok 2025 przyniesie największy od lat napływ młodych kierowców do F1. Sześciu "młodych gniewnych" rozpoczyna swój pierwszy pełny sezon w Formule 1, co oznacza, że ponad 25 procent stawki stanowią nowi kierowcy. Niektórzy są bardziej debiutantami niż inni: z 11 startami w Grand Prix dla Racing Bulls, Liam Lawson jest najbardziej doświadczonym z nich, ale to wciąż bę∂zie jego pierwszy pełny sezon.
Spora presja ciąży na Andrei Kimim Antonellim, który został już okrzyknięty kolejnym Maxem Verstappenem, a w Mercedesie zastąpił siedmiokrotnego mistrza świata Lewisa Hamiltona. Po spektakularnym, punktowanym debiucie w roli zastępcy Carlosa Sainza w Ferrari w Arabii Saudyjskiej w sezonie 2024, starty na pełny etat w Haasie zapewnił sobie Ollie Bearman. Mistrz Formuły 2 Gabriel Bortoleto awansuje do F1 z Sauberem, a wicemistrz Isack Hadjar będzie jeździł dla Racing Bulls. Wreszcie, były kierowca Red Bull Junior Team, Jack Doohan wskakuje do bolidu Alpine, gdzie Franco Colapinto będzie pełnił rolę kierowcy rezerwowego.
Zainteresowanie tym sezonem jest tym większe nie tylko ze względu na debiutantów, ale też na największe od lat roszady w składach. Najważniejszym transferem jest oczywiście dołączenie Lewisa Hamiltona do Ferrari. Czy siedmiokrotny mistrz świata będzie w stanie zadomowić się w nowym garażu i powalczyć z team-partnerem Charlesem Leclercem, który marzy o tytule? McLaren nadal reprezentowany będzie przez Lando Norrisa i Oscara Piastriego. W Mercedesie numerem jeden będzie George Russell, ale Andrea Kimi Antonelli nie zamierza tanio sprzedać skóry. Tymczasem na powrót Williamsa do lat świetności liczy Carlos Sainz, który opuścił Ferrari.
Od kilku lat w Formule 1 istnieją dwa rodzaje weekendów wyścigowych: tzw. zwykły weekend i ten, podczas którego rozgrywany jest wyścig sprinterski. W 2025 roku osiemnaście Grand Prix będzie odbywać się w formacie zwykłego weekendu wyścigowego, w którym kierowcy mają trzy 60-minutowe sesje treningowe przed kwalifikacjami.
Kwalifikacje również trwają godzinę i rozpoczynają się od wyjazdu wszystkich 20 bolidów na tor na 18-minutową sesję, po której odpada pięciu najwolniejszych zawodników. To samo dzieje się podczas 15-minutowej sesji Q2. W efekcie do finałowej, 12-minutowej walki o pole position awansuje 10 kierowców.
Wyścigi liczą tyle okrążeń, ile potrzeba do przejechania 305 km. Punkty mistrzostw świata przyznawane są za finisze w TOP10, przy czym zwycięzca otrzymuje 25 punktów. Warto pamiętać, że od sezonu 2025 nie ma bonusu w postaci jednego punktu za przejechanie najszybszego okrążenia w wyścigu.
Od 2024 roku obowiązuje nowy format weekendu, podczas którego rozgrywany jest sprint. Treningi wolne i kwalifikacje do sprintu odbywają się w piątek, a sam wyścig sprinterski (o długości 100 km) – w sobotę rano. Następnie, w sobotnie popołudnie odbywa się tradycyjna sesja kwalifikacyjna do niedzielnego wyścigu głównego.
W sezonie 2025 sprinty odbywać się bedą podczas:
Grand Prix Chin
Grand Prix Miami
Grand Prix Belgii
Grand Prix USA
Grand Prix São Paulo
Grand Prix Kataru.
Liam Lawson podczas prywatnej sesji testowej w Jerez
Kalendarz F1 na sezon 2025 ponownie składa się z 24 rund rozgrywanych na czterech kontynentach od marca do grudnia. Grand Prix Australii powraca w roli rundy inauguracyjnej, skąd stawka F1 uda się do Chin i Japonii. Zmagania w Bahrajnie i Arabii Saudyjskiej przeniesiono na kwiecień, aby uszanować Ramadan. Potem karuzela F1 poleci do Miami, skąd wróci do Europy. Po zmaganiach na włoskiej Imoli i kultowym Monako, kierowcy pojadą do Barcelony, a stamtąd – ą do Kanady. Z Montrealu wrócą do Europy, by wystartować na takich obiektach, jak Red Bull Ring, Silverstone, Spa-Francorchamps, Hungaroring, Zandvoort i Monza, która oficjalnie zakończy europejską część sezonu. Z Włoch kierowcy polecą najpierw do Baku, a potem do Singapuru. Końcówka sezonu będzie już miała "tradycyjny" przebieg – z toru w Teksasie karuzela F1 poleci do Ameryki Południowej (na rundy w Brazylii i Meksyku), by wrócić do Stanów Zjednoczonych na GP Las Vegas. Przedostatnie Grand Prix sezonu zostanie rozegrane w Katarze, a finał jak zwykle będzie miał miejsce w Abu Zabi.