W każdym sezonie F1 rozgrywane są dwa czempionaty: mistrzostwa kierowców oraz mistrzostwa konstruktorów. Tutaj skupimy się na drugim z nich. Kiedyś, gdy w królowej sportów motorowych rywalizowały zespoły klienckie, zdarzało się, że jeden konstruktor dostarczał innym ekipom dosłownie całe samochody. Współcześnie jest to niedozwolone i każdy z 10 (od przyszłego roku 11) konstruktorów w stawce musi budować własne auta.
Listed team components (LTC)
Skrótem LTC określa się w F1 te części, które bezwzględnie muszą zostać zaprojektowane i wyprodukowane na potrzeby jednego zespołu. Ekipa może je wytworzyć sama (jak czyni to choćby Red Bull) albo zlecić to podmiotowi zewnętrznemu (jak np. Haas, którego bolidy powstają w fabryce Dallary). Zarówno Haas, jak i Red Bull, spełniają tu jednak podstawowy warunek – projekt oraz powstające na jego podstawie elementy muszą stanowić wyłączną własność danego zespołu. Do tej grupy należą najważniejsze części auta, takie jak monokok, zbiornik paliwa, przednia struktura zderzeniowa, część podłogi (w tym znajdująca się pod nią deska), elementy mocowania koła czy elementy aerodynamiczne (choć tu akurat jest wiele wyjątków). Regulamin pozwala na kupowanie rozwiązań z tej kategorii od innych firm (nie zespołów), o ile są one ogólnodostępne na rynku, a nie produkowane wyłącznie na potrzeby F1.
Transferrable components (TRC)

3 min
Życie śrubki z bolidu F1
Niecodzienny klip stworzony przez Red Bull Racing i ukazujący, jak ważna jest każda, nawet ta najmniejsza, część auta startującego w Formule 1.
TRC to elementy, które można pozyskać od innej ekipy, która je wytworzyła. Kiedy więc mówimy, że zespół A kupuje elementy od zespołu B, to najczęściej odnosi się to właśnie do tej kategorii podzespołów. Obejmuje ona m.in. skrzynię biegów, tylną strukturę zderzeniową, sprzęgło i jego osprzęt, wiele części przedniego i tylnego zawieszenia, a także niektóre części układu hydraulicznego i elektrycznego. Ważne jest, że TRC dostarczane innym zespołom muszą być w momencie dostawy identyczne z tymi, których używa zespół-producent, ale zespół-klient może potem modyfikować je we własnym zakresie. Istotna jest też cena – producent musi sprzedawać je klientom po „uczciwej cenie”, jak określa to regulamin. Chodzi o to, aby ekipy nie zawyżały sztucznie cen i nie zmuszały w ten sposób rywali do łamania limitów budżetowych.
To właśnie o TRC w dużej mierze opiera się współpraca pomiędzy Red Bullem i Racing Bulls oraz wcześniejszymi wcieleniami stajni z Faenzy. Na przestrzeni lat zakres współpracy oraz liczba przekazywanych (zazwyczaj z Milton Keynes do Faenzy) elementów się zmieniały. Bywały lata, kiedy takich wspólnych części było bardzo wiele. Zależało to w dużej mierze od regulaminu, który dopuszczał niekiedy naprawdę szeroką wymianę.
Standard supply components (SSC)
Niektóre elementy są identyczne w każdym bolidzie. Dzieje się tak wtedy, kiedy jest okazja na zmniejszenie kosztów bez istotnej straty na jakości. Wszak np. dekle na kołach nie muszą być intensywnie rozwijane, więc ich produkcję można było powierzyć jednemu zewnętrznemu dostawcy (w tym przypadku firmie BBS). Innym przykładem SSC jest ECU, czyli moduł sterujący pracą silnika. Już od wielu lat każdej ekipie dostarcza go McLaren. Oczywiście stajnia z Woking nie ma z tego tytułu żadnej przewagi nad innymi i nie ma dostępu do wewnętrznych danych innych zespołów. W tym przypadku regulamin traktuje ją jak każdego innego dostawcę – ma dobry produkt działający u każdego, a jego użycie pozwala ograniczyć koszty, więc dlaczego tego nie zrobić. Najbardziej widocznym, a zarazem najmniej oczywistym przykładem SSC są jednak opony. Do tej kategorii należą również m.in. felgi, niektóre pompy, różnego rodzaju czujniki, system obsługujący telemetrię, kamery, radio, biometryczne rękawice kierowców czy system zbierający dane po wypadkach.
Open source components (OSC)
Od kilku lat regulamin Formuły 1 nakazuje, aby część rozwiązań była ogólnodostępna. Zespół, który opracuje dany element, musi dodać go do puli projektów, z których może skorzystać każdy zainteresowany. Ekipy mogą je sobie pobrać i wykonać części zgodnie z planami albo zmodyfikować je na własne potrzeby. Można też zgłosić się do autorów danego rozwiązania z prośbą o wyprodukowanie części, a potem ją odkupić. Do tej kategorii należą m.in. przednie i tylne osie, elementy układu paliwowego i hamulcowego, fragmenty podłogi oraz system DRS.
Inżynieria wsteczna
Jeśli ktoś używa ciekawego rozwiązania, teoretycznie da się je skopiować metodami inżynierii wstecznej. W praktyce nie jest to takie proste, bo część działająca w jednym bolidzie niekoniecznie musi działać w innym. Ostatecznym argumentem przeciwko inżynierii wstecznej jest tu jednak regulamin, który jednoznacznie stwierdza, że „zabroniona jest każda technika, która projektuje punkty i krzywe na płaską powierzchnię w celu wykorzystania w procesie inżynierii wstecznej”. Podobnie nie można używać oprogramowania, które „pozwala wyciągnąć z obrazu punkty, krzywe lub powierzchnie albo przekształcić obraz w plik CAD”. Samo robienie zdjęć jest natomiast jak najbardziej legalne, podobnie jak legalnie można zbudować własny element, inspirując się częścią z innego bolidu, ale bez użycia zakazanych metod.
Budowa i rozwój bolidu są kluczowe w walce o mistrzostwo świata Formuły 1. Liczymy, że Red Bull skonstruuje jeszcze wiele szybkich samochodów z wykorzystaniem jak najlepszych części.
