Kiedy myślisz „kamper”, pewnie do głowy przychodzą ci dwie możliwości – olbrzymie, białe klocki przeciskające się z wolna wąskimi uliczkami zabytkowych miasteczek, za którymi stoisz w olbrzymim korku, albo vany przerobione na „domy na kołach”, w których rzucający pracę w korpo, młodzi ludzie szukają lepszego życia. Jest jeszcze trzecia. To niesamowite, naprawdę odjechane, przemyślane konstrukcje, wyróżniające się z tłumu praktycznością i wyglądem. Mogą pływać, albo kryć w swoim wnętrzu sportowy samochód. Do tego można w nich nocować z dala od kempingu. Sprawdźcie najfajniejsze kamper-vany, jakie widział świat.
1. Klasyczny Van
Żaden van nie przebije oryginalnego VW Transportera. Klasyk odnawiany jest w przeróżnych wersjach, ale najfajniejsze są te, które wyglądają dokładnie tak, jakbyśmy oglądając je cofnęli się do roku 1964. Ten jest właśnie taki... No może z drobnymi odstępstwami.
Został zmodyfikowany przez brytyjską firmę Van Wurks. Kolory pasują do wykończenia wnętrza i finalnie sprawiają wrażenie resoraka wyjętego prosto z pudełka. Ekstra dodatki to „disco kanapa” z wbudowanymi głośnikami oraz współczesna kuchnia, czy LED-y w podłodze.
Jeśli masz starego VW, albo chcesz jakiegoś kupić, wiesz już na czym się wzorować. Jedni odnawiają je samodzielnie, inni zdają się na specjalizujące się w tym firmy. Ceny ustalane są indywidualnie, ale ani w jednym, ani w drugim przypadku, nie można liczyć na niskie wydatki.
2. Luksusowy kamper
Jeśli wydaje ci się, że stary VW jest kosztowną inwestycją, zmienisz zdanie, kiedy opowiemy Ci o tym futurystycznym potworze, projekcie wysokiej klasy z cocktailbarem na dachu i kominkiem za nieco ponad 14,5 mln złotych.
Sypialnia jest w nim większa niż cały pokój w większości hoteli. Do dyspozycji mamy gigantyczny telewizor i komfortową łazienkę. W kuchni połączonej z jadalnią jest lodówka na wino, ekspres do kawy i kostkarka do lodu. Do środka dostaniemy się po schodach – nie byle jakich, bo obszytych dywanem. Oczywiście jest to dywan w kolorze czerwonym.
Świnka skarbonka rozbita? Czytaj dalej.
3. Kamper terenowy
Najlepszą rzeczą pochodzącą z Kanady, zaraz po syropie klonowym, jest ten demonstracyjny kamper firmy Nomad Vanz z Vancouver. Jest naszpikowany gadżetami, takimi jak sygnowany przez nich “Statek Matka” (175-litrowy zbiornik na wodę), czy montowany z boku warsztat naprawy rowerów górskich.
To, co było Mercedesem Sprinterem dostawczakiem, teraz jest wyposażone w niezależne centrum sterowania, kuchnię z palnikiem na olej napędowy, drewniany stół i customową tapicerkę – choć tak naprawdę jedynie demonstruje na co można sobie pozwolić, jeśli tylko zdecydujemy się na zakup.
Nomad Vanz mają zróżnicowane pakiety upgrade'u kosztujące od 200 do ponad 650 tys zł. Oprócz komfortu, w tej cenie gwarantują wyjątkowy wygląd. A jeśli nie wybierasz się do Kanady po vana, albo jakimś przypadkiem nie masz drobnych, zawsze możesz się zainspirować przerabiając podobne auto na własną rękę.
4. Van każdą okazję
Przeznaczeniem tego amerykańskiego kampera jest umożliwienie życia w totalnej dziczy. Dach jest pokryty panelami fotowoltaicznymi, a wnętrze kryje wiele funkcji, w zależności od potrzeby chwili. Nie bez powodu jego twórcy nazywają go „szwajcarskim scyzorykiem” wśród vanów.
To jednak przywiązanie uwagi do detali wyróżnia go najbardziej. Ma doskonale dopasowaną kuchnię, dobrze zaprojektowany prysznic ze 150-litrowym zbiornikiem i funkcjonalne oświetlenie.
W Outside Van będą szczęśliwi mogąc pomóc Ci zaprojektować wymarzone auto, albo wybrać spośród modeli gotowych do jazdy. Ceny dostępne są na żądanie. Ktoś chętny na wycieczkę po Ameryce?
5. Retro Van dla surferów
Ten VW T6 w stylu retro również jest próbą odwzorowania stylu lat minionych. Ma temu pomóc metaliczne wykończenie i tapicerka z czerwonej skóry.
Danbury z Wielkiej Brytanii specjalizuje się w T6, które same w sobie są niezłą bazą. Firma oferuje siedem różnych wersji, z których każda jest zaprojektowana tak aby optymalizować wykorzystanie przestrzeni. Ta wersja jest przeznaczona dla surferów.
Ten można wyrwać już za niecałe 300000 zł.
6. Kamper z garażem
Został zaprojektowany z myślą o tych z nas, którzy bardzo chętnie zamieszkaliby w vanie, ale nie potrafią obejść się bez swojego sportowego samochodu.
Wbudowany garaż pomieści nisko zawieszone auto. Wiecie... Porsche, Ferrari, BMW i8. Garaż jest wysuwany, tak samo jak ściany, dzięki czemu maksymalizuje się przestrzeń w środku. Jest projektowany od podstaw na potrzeby konkretnego nabywcy.
Kosztuje około miliona funtów (5 mln złotych), ale w końcu czego nie robi się dla zachowania stylówki, kiedy zmieniamy styl życia.
7. Van z rowerową rampą do freestyle’u
VW T25 Syncro - projekt własny
To radykalne podejście do modelu T25 Volkswagena zaprezentował zawodowy rider MTB Rob Heran. Elementy charakterystyczne konstrukcji to namiot dachowy i pomost na rowery. Van potrafi zamienić się w mobilną skocznię do freestyle'u.
Dostał nowe serce w postaci silnika TDi, fotele Recaro i jak łatwo zgadnąć, posiada dużo miejsca na rowery. Bagażnik na dachu skrywa zmyślną rampę.
8. Pływający kamper
CAMI to skrót od 'Cool Amphibious Manufacturers International'. Stworzyli coś absolutnie genialnego – kampera-amfibię. Ceną nie odbiega od najdroższych poprzedników z tego artykułu, ale jesteśmy pewni, że gdyby James Bond planował założenie rodziny, wakacje spędzałby z nią właśnie na pokładzie tego wehikułu.
To jednak nie fikcja. Tym dużym vanem możesz wypłynąć na środek jeziora, a nawet wykąpać się tam korzystając z opuszczanego pomostu.
9. Ciężarówka na wydmy
No dobra, nie każdym z tych pojazdów da się jeździć posiadając prawo jazdy kategorii B. Warto jednak rozszerzyć swoje uprawnienia, aby cieszyć się z użytkowania choćby tej ciężarówki. Wygląda trochę jakby służyła do objeżdżania afrykańskich bezdroży z grupą przyjaciół, choć tak naprawdę można nią podróżować nawet w pojedynkę. Gwarantuje niezależność każdemu, kto jej pragnie.
Zabudowa, na podwoziu MANa albo Mercedesa Unimoga, jest dostępna w sześciu różnych wariantach odpowiadających każdym potrzebom – od podstawowej, po najbardziej luksusową, z systemem modułowym pozwalającym na dowolne wariacje na temat wyposażenia.
Przykładowo, w modelu TC52-Comfort znajdziemy panele solarne, transporter na motocykl i porcelanową toaletę ze spłuczką. Cena zaczynająca się od około 2 mln złotych może jednak sprawić, że sami spłukamy się do zera.
Bonus dla tych, którzy na tę chwilę jeszcze nie mogą sobie pozwolić na super kampera...
Wszyscy kochają vany VW! Ale nie wszyscy mogą sobie na nie pozwolić – zwłaszcza na te super fajne, z lat 60-tych. Na szczęście mamy też coś na tę okoliczność. Oto VW Transporter, w którym może zamieszkać każdy. Jest wielkości oryginału, a w środku ma dwie, zamykane na zamek błyskawiczny sypialnie. A żeby wsiąść, wystarczy tak jak w prawdziwym, otworzyć drzwi. Wesołego planowania wakacji!
Zobacz również:
2 min
Red Bull Racing Camping Trip 2017
Jak nie holować przyczepy kempingowej? Zapytaj kierowców F1!