Grafika znajdująca się na okładce gry Borderlands 3
© Gearbox Software
Gry

Premiera Borderlands 3 - czy to najlepsza strzelanka 2019 roku?!

Sprawdziliśmy jak prezentuje się Borderlands 3 w dniu premiery - i jakie wymagania musi spełniać twój komputer, aby cieszyć się płynną rozgrywką
Autor: Michał Pajda
Przeczytasz w 8 min
Z serią Borderlands nie jestem przesadnie zżyty. Grałem co prawda w "jedynkę", ale - w przeciwieństwie do wielu graczy na całym świecie - uznałem ten tytuł za produkcję niezwykle drętwą i pozbawioną magii obiecywanej przedpremierowo ustami deweloperów z Gearbox Software. Część pierwsza była co prawda okraszona specyficznym humorem - w efekcie którego odnotowałem, że kąciki mych ust podwinęły się kilkukrotnie do góry - ale cały "czar" produkcji zabijała wszechobecna powtarzalność rozgrywki przeistaczającej Borderlands w nudną strzelanką, która męczy po kilku godzinach spędzonych przed monitorem.
Negatywne wrażenie spotęgowane zostało tragicznym finałem "fabułki", który sprawił, że na serię zwyczajnie się obraziłem - z logicznych przyczyn ominąłem więc szerokim łukiem drugą część przygód, co w tym momencie odczytuję jako błąd. Dlaczego? Czas leczy bowiem wszystkie rany - a ja dojrzałem do tego, by stawić czoła trzeciej części gry, której premiera miała miejsce 13 września 2019. I już ostrzę sobie kły na "dwójkę", ponieważ okazało się, że tak dobrej strzelaniny, jak Borderlands 3 można szukać ze świecą wśród współczesnych shooterów - może to najwyższy czas, aby wrócić do poprzedniej odsłony?

Borderlands 3 - a w nim rozpierducha przez duże "R"

Take-Two Interactive (wydawca gry Borderlands 3) cieszy się, niestety, niezbyt chwalebną opinią obiegową wśród graczy na całym świecie. Można jednak powiedzieć, że nowojorska firma zasłużyła sobie na to miano - chociażby ostatnimi działaniami prywatnymi wymierzonymi przeciwko YouTuberowi, który serii gier osadzonych w uniwersum Borderlands poświęcił swoją twórczą karierę. Gracze zżymali się też na wieść o tym, że Borderlands 3 ma mieć roczną wyłączność dystrybucyjną na platformie Epic Game Store. Zostawmy jednak na boku dyskusje związane z tym, czy działania takie są etyczne, czy też nie - skupmy się na samej grze, która... jest kapitalna - co zresztą dobitnie pokazują dotychczasowe wyniki sprzedażowe. Warto więc odstawić animozje ideologiczne na bok i cieszyć się grą już teraz - bo Borderlands 3 to gra wyśmienita pod wieloma względami.
Pierwszą rzeczą, która uderza po oczach w chwilę po odpaleniu nowego Borderlands 3, jest fantastyczna oprawa wizualna produkcji. Znany z poprzednich odsłon cel-shading nie starzeje się ani trochę - a wręcz przeciwnie! Twórcy wycisnęli nie tylko z siebie, ale także ze swego najnowszego tytułu przysłowiowe siódme poty, dzięki czemu gra - szczególnie na ultra ustawieniach graficznych określanych w opcjach jako "badass" - prezentuje się zjawiskowo i przepięknie. Widać tutaj ogromny postęp względem chociażby drugiej części, która po dziś dzień jest przez fanów serii Borderlands uważana za najlepszą strzelankę we wszechświecie.
Dynamiczna walka w Borderlands 3

Borderlands 3

© Gearbox Software

Nie inaczej jest z udźwiękowieniem - każdy "plask" ciała przeciwnika rozczłonkowanego na najdrobniejsze kawałeczki jest sugestywnie obrzydliwy, każdy huk wybuchających granatów rozbrzmiewa w słuchawkach na długo po eksplozji, każda broń wydobywa z siebie charakterystyczne odgłosy wypluwanej ze swego wnętrza amunicji. Poza tym voice-acting stoi na naprawdę wysokim poziomie - w ciągu całej przygody z Borderlands 3 nie uświadczyłem ani jednego bohatera, którego głos brzmiałby, jak gdyby aktor dubbingowy wykonał swoją robotę zaledwie na pół gwizdka. I to nie tak, że postaci wiodące mają najważniejszy wkład w budowanie świata przedstawionego - rola każdego bohatera, nawet drugoplanowego, jest tu nie tylko dobrze rozpisana (postaci oraz ich perypetie autentycznie bawią, a ich losy są naprawdę intrygujące), ale i wiarygodnie zagrana.
Na osobny medal deweloperskiej wybitności zasługują również twórcy odpowiedzialni za stworzenie całego systemu strzelania. Każda dzierżona przez bohatera broń - podobnie, jak ma to miejsce w poprzednich grach z serii - jest na swój sposób wyjątkowa i różni się od pozostałych nie tylko statystykami oraz wyglądem, ale i wrażeniem trzymanej w łapach potęgi. Plucie pestkami w nieprzyjaciół sprawia olbrzymią frajdę, a gra nie nudzi się, bo niemal każdą pukawką strzela się nieco inaczej - w grze natkniemy się na niepoliczalną w umyśle przeciętnego Kowalskiego liczbę broni, jednak uczucie użytkowania każdej z nich, pomimo tego, że różne, jest nieustannie satysfakcjonujące. W tej materii przyczepiłbym się jedynie do kwestii związanych z poruszaniem się postaci po polu bitwy - brakuje dashów, których namiastką jest jedynie ślizg bohatera/-ki. Poza tym jednak bitki są niezwykle dynamiczne i wciągające - szczególnie, gdy pojedynki toczy się w kooperacji z innymi graczami!
W Borderlands 3 pojawiają się potężne spluwy

Borderlands 3

© Gearbox Software

To jednak, że Borderlands 3 jest grą bardzo dobrą, nie wynika wyłącznie z oprawy audiowizualnej, czy świetnego modelu strzelania - w świetności gry wielka jest zasługa... samej fabuły. Nie chcąc zdradzić zbyt wielu smaczków (tymi produkcja jest wręcz przeładowana) można powiedzieć, że głównymi niemiluchami jest tym razem rodzeństwo kosmicznych zbirów, które... dodatkowo bawi się w streaming - tyle, że nie gier wideo, a niezwykle brutalnych wydarzeń quasi-sportowych. Równolegle do głównej kampanii (która operuje zgrabnymi akcentami obśmiewającymi współczesną rzeczywistość transmisji na żywo prowadzonych na YT, Mixerze czy Twitchu) otrzymujemy jednak świetnie napisane zadania dodatkowe, w których raz musimy wyeliminować naprawdę złych gości, którzy... rywalizują ze sobą w byciu "tym najbardziej złym w galaktyce", by innym razem oswobadzać nieszczęśnika, który utknął w... latrynie. I jak tu nie kochać Borderlandsów...

Tyle plusów, że hoho - ale o minusach Borderlands 3 też trzeba wspomnieć...

Skłamałbym, gdybym napisał - mimo powyższych peanów na cześć nowej gry studia Gearbox Software - że Borderlands 3 pozbawione jest jakichkolwiek wad. Te związane są - przynajmniej na tę chwilę, bo istnieje duża szansa, że deweloper poprawi te problemy w kolejnych aktualizacjach - przede wszystkim z drastycznymi spadkami liczby klatek - co w dodatku jest niezależne od wybranych ustawień graficznych (podobna sytuacja ma miejsce na ustawieniach niskich, jak i ultra) oraz specyfikacji komputera, na którym przyszło się nam bawić (gra lubi sobie chrupnąć również na zupełnie nowych piecach z całkiem dobrymi bebechami).
Ekran wyboru uzbrojenia w Borderlands 3

Borderlands 3

© Gearbox Software

Dla wielu graczy pewnym minusem będzie również brak polskiej wersji językowej - i to nie dubbingu, a rodzimej lokalizacji, która uzbroiłaby Borderlands 3 nie tylko w bazyliony pukawek, ale i polskie napisy. Oczywiście można zasłonić się tu faktem, że wiele żartów zasłyszanych podczas rozgrywki w głośnikach może być kompletnie nieprzetłumaczalnych na nasz język - i to z wielu powodów, nie tylko lingwistycznych, ale i kulturowych - jednak... słysząc je wyłącznie w wersji angielskiej mogą one być równie niezrozumiałe. W tego typu grze preferowałbym więc polskie napisy i próbę (nawet nieudolną) przetłumaczenia żartów na nasz język ojczysty - ponieważ dla zrozumienia wielu dowcipów wiedza językowa jest niewystarczająca.

Brać Borderlands 3, bo warto!

Nowe Borderlandsy nie są produkcją na przysłowiową "dychę" - niemniej jednak jest to jedna z tych strzelanek wywołujących szeroki uśmiech na twarzy każdego gracza, który tylko do niej przysiądzie. Świetnie zaprojektowana oprawa audiowizualna, wciągająca fabuła z wieloma humorystycznymi akcentami, obłędnie dobry model strzelania z tysięcy wariantów broni, na które natrafimy podczas rozgrywki - czy naprawdę potrzeba czegoś więcej, aby dobrze się bawić? A to właśnie - dobra zabawa - jest kwintesencją gier wideo i sprawia, że po Borderlands 3 po prostu warto sięgnąć.

Borderlands 3 - wymagania sprzętowe

Okazuje się, że wymagania sprzętowe gry Borderlands 3 nie są aż tak wysokie i poradzi sobie z nimi nawet kilkuletni PC. Starsze maszyny mogą się jednak krztusić i dławić, dlatego też zalecane jest spełnianie poniższych wymagań (pamiętajcie, że gra ma drobne problemy z optymalizacją - jeśli co jakiś czas delikatnie "chrupnie" na waszym sprzęcie to nie oznacza to, że dysponujecie słabymi podzespołami).
Specyfikacja minimalna (do gry w rozdzielczości 1080p):
  • System operacyjny: Windows 7/8/10 64-bit
  • Procesor: AMD FX-8350 lub Intel Core i5-3570
  • Pamięć RAM: 6 GB
  • Karta graficzna: AMD Radeon HD 7970 lub Nvidia GeForce GTX 680, ewentualnie inna z minimum 2 GB pamięci
  • Dysk twardy: 75 GB wolnego miejsca
Specyfikacja zalecana (do gry w rozdzielczości 1440p):
  • System operacyjny: Windows 7/8/10 64-bit
  • Procesor: AMD Ryzen 5 2600 lub Intel Core i7-4770
  • Pamięć RAM: 16 GB
  • Karta graficzna: AMD Radeon RX 590 lub Nvidia GeForce GTX 1060 6 GB
  • Dysk twardy: 75 GB wolnego miejsca

Warto również obejrzeć film, w którym pokazane są losy Team OG - drużyny, która w tym roku obroniła tytuł mistrzów świata w grze Dota 2!

1 h 21 min

Against the Odds - niezwykła historia Team OG

Oto historia pięciu graczy w Dota 2 i ich trenera, którzy dokonali niemożliwego. Najedź myszką, lub dotknij playera aby włączyć polskie napisy.

polski +17

Dowiedz się więcej

Against the Odds - niezwykła historia Team OG

Oto historia pięciu graczy w Dota 2 i ich trenera, którzy dokonali niemożliwego. Najedź myszką, lub dotknij playera aby włączyć polskie napisy.

1 h 21 min
Oglądaj