Markus Stoeckl podczas bicia rekordu
© Philip Platzer/Red Bull Content Pool
MTB

167 km/h na rowerze? Tak to możliwe! - video

Max Stöckl pobił rekord świata prędkości osiągniętej na rowerze do DH. Zobaczcie projekt V-Max!
Autor: Rajiv Desai, tłum. Maciek Kiwak
Przeczytasz w 2 min

1 min

Max Stöckl projekt V-Max

Max Stöckl projekt V-Max

Życie Markusa 'Maxa' Stöckla napędza potrzeba prędkości. Manager teamu MS-Racing Mondraker, który z powodzeniem startuje w Pucharze Świata UCI, uwielbia osiągać zawrotne na rowerze zjazdowym. Robi to od ponad 20 lat, łamiąc kolejne bariery.
Zobaczcie jego najnowszy wyczyn powyżej, a poniżej możecie przeczytać o nim więcej.
Pustynia Atacama, Chile

Pustynia Atacama, Chile

© Philip Platzer/Red Bull Content Pool

Bicie własnego rekordu

Celem 42-letniego Maxa podczas projektu V-Max było pobicie jego własnego rekordu prędkości, który ustanowił w 2011 roku, zjeżdżając z wulkanicznego zbocza w Nikaragui. Wówczas jego prędkość wynosiła 164,96 km/h.
Stöckl i jego ekipa znaleźli odpowiednie zbocze na chilijskiej pustyni Atacama. Było to idealne miejsce na próbę pobicia takiego rekordu.
Przejazd w Nikaragui był niezłą zabawą, ale nie stanowił wyzwania. Gdy tylko wróciłem do domu, od razu zacząłem szukać nowego miejsca. Znaleźliśmy je w Chile.
Max Stöckl
Wszędzie tylko pustynia i skały

Wszędzie tylko pustynia i skały

© Marcelo Maragni/Red Bull Content Pool

Pustynia Atacama

By zaspokoić swoje pragnienie prędkości Austriak wybrał zbocze góry uformowane na pustyni. Łączna wysokość wynosiła 3972 m n.p.m., a kąt nachylenia terenu liczył aż 45 stopni! Cała linia przejazdu liczyła aż 1200 metrów, a miejsce zapewniało także dogodne warunki wietrzne.
Gotowy do startu

Gotowy do startu

© Marcelo Maragni/Red Bull Content Pool

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Żeby jego próba była możliwie jak najbardziej bezpieczna, Max użył specjalnego kombinezonu, który zapewniał maksymalną aerodynamikę – strój podobny był do tego, którego używają skoczkowie narciarscy. Kask wykonał własnoręcznie. Oczywiście rowerem mógł być tylko model ze stajni Mondraker. Co ciekawe, w rowerze nie zostały wprowadzone żadne zmiany, by uczynić go szybszym.
Chciałem mieć szansę, by znowu móc pojechać naprawdę szybko.
Max Stöckl
8 przejazdów było potrzebne, żeby wybrać linię

8 przejazdów było potrzebne, żeby wybrać linię

© Philip Platzer/Red Bull Content Pool

Nim zdecydował się na rekordowy przejazd, Stöckl wykonał aż 8 prób, by znaleźć możliwie jak najlepszą linię przejazdu, która zapewniłaby mu największą prędkość.
Nabieranie prędkości...

Nabieranie prędkości...

© Philip Platzer/Red Bull Content Pool

Gdy jedziesz ponad 160 km/h, to każdy dodatkowy kilometr stanowi ogromny wysiłek. Niesamowita siła oddziałuje na ciebie i twój sprzęt.
Max Stöckl

O, nie! To video jest obecnie nieosiągalne!

Końcowy sukces

Dokłada prędkość rekordowej próby wyniosła 167,6 km/h i oczywiście pobiła poprzedni rekord. By ją osiągnąć Max potrzebował 11 sekund i 650 metrów. Naprawdę nieźle, zważywszy na fakt, że nie jest on uznawany za profesjonalnego sportowca.
Powyżej możecie zobaczyć, jak wyglądała ta szalona próba z perspektywy samego ridera. Przejazd został oczywiście zarejestrowany przy pomocy kamery GoPro.
Po tym, jak w końcu się zatrzymał Stöckl nie krył radości i emocji, chociaż był skrajnie wyczerpany.
Chcecie dowiedzieć się więcej o niezwykłym projekcie V-Max? Film dokumentalny o tym wyczynie ukaże się na Red Bull TV już 20 kwietnia 2017 roku – nie przegapcie tego!