Kierowcy Formuły 1 zachęcają fanów do wzięcia udziału w Wings for Life World Run.
© Getty Images/Red Bull Content Pool
F1

Trzeci, testowy, rezerwowy - rodzaje kierowców w Formule 1

Każdy zespół Formuły 1 wystawia do wyścigów 2 bolidy, jednak zatrudnia znacznie więcej niż 2 kierowców. Dlaczego?
Autor: Jakub Winiewski
Przeczytasz w 5 min

Kierowcy wyścigowi

Max Verstappen i Sergio Pérez z Oracle Red Bull Racing świętujący w GP Emilii Romanii 2022 na torze Imola

Dublet na Imoli okazał się punktem zwrotnym w sezonie 2022

© Getty Images/Red Bull Content Pool

Aby wziąć udział w wyścigu Formuły 1, należy mieć superlicencję, czyli dokument poświadczający uprawnienia do startu w tych zawodach. Nie każdy zawodnik zatrudniany przez zespół legitymuje się jednak tym dokumentem, a co więcej - nie każdy musi. Dwaj kierowcy wyścigowi - w przypadku Red Bulla są to Max Verstappen i Sergio Perez - są do tego zobowiązani. Posiada ją również Daniel Ricciardo, który jednak najprawdopodobniej (o tym więcej w dalszej części tekstu) nie będzie się w tym roku ścigał. Juniorzy "Czerwonych Byków" dopiero na nią pracują, a na ich wejście do Formuły 1 będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Zwyczajowo kierowców wyścigowych dzieli się na pierwszego i drugiego, tzn. lidera zespołu mającego walczyć o najwyższe cele oraz pomocnika, którego zadaniem jest przede wszystkim odbieranie rywalom punktów, pomoc w wypracowaniu strategicznej przewagi np. przez pozycję na torze, a czasem wsparcie w bardziej bezpośredni sposób - przykładem tego ostatniego może być legendarna już obrona Sergio Pereza przed Lewisem Hamiltonem w GP Abu Zabi 2021.

Trzeci kierowca/kierowca rezerwowy

Vettel i Ricciardo

Vettel i Ricciardo

© [unknown]

Każda ekipa oprócz dwóch zawodników startujących regularnie w wyścigach powinna dysponować przynajmniej jednym posiadającym superlicencję i gotowym w razie potrzeby zająć miejsce któregoś z nich. Może to być podyktowane np. nagłym odejściem któregoś z podstawowych zawodników z zespołu i związaną z tym decyzją ekipy - w takich okolicznościach w F1 zadebiutował Robert Kubica. Zdarza się także, że "jedynka" lub "dwójka" nie będzie w stanie startować z powodów zdrowotnych, np. przez chorobę lub urazy po wypadku - tak było w przypadku Sebastiana Vettela, który w GP USA 2007 zastąpił Kubicę kontuzjowanego w poprzedzającym je GP Kanady. Obecnie w Red Bullu tę rolę pełni Daniel Ricciardo, choć łączy ją także z kilkoma spośród poniższych. Nawiasem mówiąc, w 2014 r. Australijczyk i Niemiec tworzyli duet podstawowych kierowców "Czerwonych Byków".

Kierowca testowy

2 min

Przegląd wyścigowej garderoby z Danielem Ricciardo

Wszystko, co musi mieć na sobie kierowca F1, by móc ścigać się w najbardziej prestiżowej na świecie serii wyscigów samochodowych

Zazwyczaj - choć nie jest to regułą - trzeci kierowca jest jednocześnie testerem, który pomaga zespołowi poprzez sprawdzanie w praktyce nowych części, ustawień albo opon. Obecnie nie jest to tak powszechne, ale dawniej, gdy testy były nieograniczone, zdarzało się, że kierowcy testowi na przestrzeni sezonu pokonywali bolidem więcej kilometrów niż wyścigowi prowadzący go podczas weekendów Grand Prix. Jeśli tester ma w zakresie obowiązków wyłącznie jazdę w prywatnych testach i ekipa nie zamierza wystawiać go w oficjalnych sesjach, nie musi on posiadać superlicencji.
Czasami kierowcami testowymi są juniorzy, którzy pokonując przynajmniej 300 km bolidem F1, są w stanie spełnić jeden z warunków niezbędnych do uzyskania tego dokumentu. Zwykle jeżdżą oni w piątkowych treningach lub w testach przed, w trakcie albo po sezonie. Od kilku lat obowiązuje przepis nakładający na ekipy obowiązek oddania juniorom co najmniej 2 takich treningów. Aby móc wziąć w nich udział, junior musi mieć na koncie przynajmniej 6 startów w Formule 2. Młodzi zawodnicy mogą także testować w przeznaczonych dla nich sesjach po zakończeniu sezonu. W obu powyższych przypadkach za "młodych" kierowców przepisy uznają tych, którzy nie przejechali jeszcze 2 wyścigów w F1. Prowadziło to czasem do zabawnych sytuacji, kiedy pomiędzy nastolatkami zjawiali się testerzy grubo po 30., którzy jednak nie mieli szczęścia zadebiutować w królowej sportów motorowych.

Kierowca symulatorowy

Mark Webber w symulatorze

Mark Webber w symulatorze

© Aron Suveg / Red Bull Content Pool

To posada, którą może objąć zarówno młody zawodnik, jak i któryś z testerów bądź nawet były kierowca wyścigowy. Jego zadaniem jest praca w fabryce i jazda w symulatorze. Ponieważ sesje testowe w rzeczywistych bolidach są w F1 bardzo ograniczone, nielimitowana praca w symulatorze pozwala poświęcić dodatkowy czas na sprawdzanie różnego rodzaju ustawień i zmian samochodu. Kluczowa tutaj jest korelacja danych z wirtualnych testów z tymi z prawdziwych jazd. Doświadczenie kierowcy symulatorowego może tu być dużą pomocą, dlatego stanowisko to obejmują zawodnicy obeznani z bolidami F1. Przykładami mogą być tu Robert Kubica czy Daniił Kwiat.

Kierowca demonstracyjny/promocyjny

1 min

Może zakręcić się w głowie!

David Coulthard zaliczył nietypową "przejażdżkę" na dachu One Thousand Museum w Miami...

Zadaniem kierowcy demonstracyjnego jest uczestnictwo w różnego rodzaju marketingowych wydarzeniach, których częścią są pokazowe przejazdy bolidami. Musi on cechować się dobrym opanowaniem samochodu, gdyż zdarza się, że jeździ nie tylko po torze, ale także po mieście, śniegu, piachu czy lokalnych wąskich drogach. Musi on również być rozpoznawalny, ponieważ nieodzowną częścią tego rodzaju akcji jest reklama. Z tego względu najlepiej, gdy jest to osoba z doświadczeniem i sukcesami w Formule 1, którą po zakończeniu kariery nadal pozostała obecna w tym środowisku. W Red Bullu funkcję tę już od lat pełni David Coulthard, którego można było oglądać w akcji w wielu ciekawych miejscach i sytuacjach.
Choć punkty dla zespołu zdobywają kierowcy wyścigowi, ich sukcesy są efektem pracy całego sztabu ludzi i wielu innych kierowców zajmujących się najróżniejszymi zadaniami. Formuła 1 to sport zespołowy, a zawodnicy wiedzą o tym jak mało kto. Liczymy, że zawodnicy przywdziewający na co dzień kombinezony Red Bulla dadzą nam w nadchodzącym sezonie wiele powodów do radości.

***

Autor tekstu prowadzi vloga Ze świata F1 na YouTube.