Danny MacAskill salto w przód z wykorzystaniem przyrządów gimnastycznych. Film Gymnasium
© Fred Murray/Red Bull Content Pool
Trial

O co chodzi w rowerowym trialu?

Rower bez siodełka i amortyzatora do skakania po krawężnikach, czy maszyna o nieograniczonych możliwościach, od której swoją przygodę zaczynali najwięksi kozacy? O co tak naprawdę chodzi w trialu?
Autor: Red Bull Polska
Przeczytasz w 5 min
01

Skąd się wzięła ta dyscyplina?

Zacznijmy od korzeni. Na pewno kojarzysz gierki na telefon czy konsole, w których jeżdżąc na motorze, musiałeś przejechać po torze złożonym z różnego rodzaju opon, desek, olbrzymich kamieni i dziwnych konstrukcji. Zadanie polegało zazwyczaj na tym, żeby nabrać odpowiednią prędkość i wskoczyć na dany element, a następnie zjechać z niego lądują na dwóch kołach. Te gry, które dla wielu osób, były w Polsce zdecydowanie bardziej popularne niż sama dyscyplina, są oczywiście wirtualną wersją motocyklowego trialu. To właśnie od niego wszystko się zaczęło. Zawodnicy zajmujący się tą konkurencją to prawdziwi mistrzowie równowagi, którzy potrafią złapać balans w nawet najbardziej hardkorowych warunkach. Do pokonywania trialowych torów, wykorzystują specjalistyczne, długie motocykle bez siodełka, z szerokimi oponami i wysokimi kierownicami.
Zawodnik na motorze do trialu wykonuje ewolucje

Wszystko zaczęło się od moto trialu!

© Schultz Photography image

Gdy kilkanaście lat temu, najbardziej szaleni rowerzyści zrozumieli, że z maszyn do motocrossu da się wymontować silniki, zaczęły powstawać pierwsze rowery do zjazdu. Oczywiście opisujemy to w wielkim uproszczeniu, ale prawda jest taka, że pierwsze konstrukcje rowerów do downhillu, były oparte właśnie na motocyklach do motocrossu. W przypadku trialu, sprawa wyglądał bardzo podobnie. Maszyny do skakania po wielkich głazach i innych przeszkodach, zostały odchudzone i przystosowane do mocy, którą są w stanie wygenerować ludzkie mięśnie. Moto trial dał początek nowej dyscyplinie - rowerowemu trialowi, który obecnie cieszy się coraz większym zainteresowaniem zarówno profesjonalnych rowerzystów, jak i amatorów.
02

Trial i street trial

Obecnie wyróżniamy dwie główne odmiany tej nietypowej dyscypliny: klasyczny trial i tak zwany street trial, który został w ostatnich latach rozsławiony, dzięki działaniom Dannyego Macaskilla i Fabio Wibmera.
Klasyczny trial jest oficjalną dyscypliną rowerową, sformalizowaną przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI). W sporym uproszczeniu, konkurencja polega na pokonaniu specjalnie przygotowanego toru w jak najkrótszym czasie i z jak najmniejszą ilością karnych punktów na koncie. Punkty są naliczane za każdym razem, gdy zawodnik ściągnie nogę z pedału (lub rękę z kierownicy) i podeprze się nią przy przeskakiwaniu z przeszkody na przeszkodę. Kto zamelduje się na mecie z najmniejszą liczbą karnych punktów, ten wygrywa zawody. Gdy zawodnicy, którzy dojadą (doskoczą) do mety, mają na koncie taką samą liczbę "karniaków", zwycięża ten, który szybciej uwinął się z zaliczeniem trasy.
Street trial to trochę mniej oficjalna, ale chyba nawet bardziej widowiskowa odmiana trialu. Nie jest tak sformalizowana i stanowi połączenie trialu, streetu, i bmx'owego flatlandu. Zawodnicy mają w tej dyscyplinie sporą dowolność, a jedyne co ich ogranicza, to tak naprawdę ich własna wyobraźnia. Rowery do stret trialu są skonstruowane nieco inaczej, bo zawodnicy bardzo często wykonują na nich triki, do których niezbędne jest siodełko (do złapania kolanami) i trochę inna geometria. Sprzęt street trialowy sprawdza się w praktycznie każdych warunkach. Można się na nim bawić na schodach, krawężnikach, murkach, skateparkach, a nawet bowlach. Najlepszym zawodnikom wystarcza nawet kawałek płaskiej drogi, na której można kombinować z przeskakiwaniem, manualami, nose manualami i każdym innym pomysłem, który wpadnie nam do głowy. Ograniczenia nie istnieją. I tym razem nie mamy tu na myśli "coachingowej gadki". Poważnie. Skombinuj taki rower i koniecznie spróbuj!
03

Rower do trialu

Czym rower do trialu różni się od... No właśnie. Od czego? Do innych rowerów ciężko go porównać, a szukanie wspólnych cech roweru i motocyklu do trialu jest jak porównywanie hulajnogi do ścigacza. Niby się da, ale po co? Znów, przyjmując naprawdę konkretne przybliżenie, możemy powiedzieć, że rower do trialu jest wydłużonym BMX'em z podniesionym środkiem ciężkości, który dodatkowo, wyposażony jest w ostre jak brzytwa hamulce tarczowe. Dlaczego trialówki są skonstruowane w taki sposób? Cóż, szeroki rozstaw kół sprawia, że pozycja zawodnika ulega całkowitej zmianie. Na takim rowerze niewiele się jeździ, a najprzyjemniejsza pozycja, to taka, w której stajemy na tylnym kole i łapiemy balans przygotowując się do skoku. Wiemy, że trochę abstrakcyjnie to brzmi, ale ten rower został stworzony z myślą o wybijaniu się z tylnego koła i "zaczepiania się" przednim, na jak najwyższej wysokości. Zerojedynkowe hamulce, mają dodatkowo ułatwić balans i umożliwiać kontrolę sytuacji w najbardziej ekstremalnych przypadkach. Rower jest lekki, ale praktycznie niezniszczalny. Można nim tłuc o kamienie, deski, a rama i widelec powinny sobie poradzić z nawet najbardziej hardkorowymi przeciążeniami.
04

Na czym polega fenomen trialu? (Najlepsze filmy)

Fabio Wibmer na trialówce

Fabio Wibmer na trialówce

© Hannes Berger/Red Bull Content Pool

Na takim rowerze uczymy się wszystkich umiejętności, które później możemy przenieść na dowolną dyscyplinę. Enduro, downhill, freeride, dirt jumping, jazda po skateparku - balans i czucie roweru wypracowane na trialówce, przyda się wszędzie.
Chcesz przykładów? To zrozumiałe. Zobacz na największych kozaków w historii sportów. Nazwiska takie jak Macaskill, Wibmer, Oehler, zna chyba każdy rowerzysta na świecie, a filmy z udziałem tych Panów, pobiły wszystkie możliwe rekordy oglądalności. Jeśli z jakiegoś powodu, ten temat był Ci do tej pory obcy, to poniżej znajdziesz kilka najlepszych trialowych produkcji, które powinien obejrzeć absolutnie każdy szanujący się rowerzysta!

Gymnasium (Danny MacAskill)

6 min

Sala gimnastyczna Danny’ego MacAskilla

Daj się porwać szalonym ćwiczeniom na rowerze, które Danny MacAskill wykonuje w sali gimnastycznej.

polski +7

Home Office (Fabio Wibmer)

Imaginate (Danny MacAskill)

7 min

Danny MacAskill Imaginate

Zobaczcie film Imaginate z Dannym MacAskillem w roli głównej. Zapraszamy was na podróż do wnętrza umysłu szalonego Brytyjczyka. Nie uwierzycie co znajduje się w głowie tego niesamowitego rowerzysty.

Way Back Home (Danny MacAskill)

8 min

Danny MacAskill - Way Back Home

Danny MacAskill w nietypowy sposób przemierza drogę z Edynburgu do Skye. Tylu szalonych trików w jednym filmie jeszcze nie widzieliście!