Zakończyliśmy zmagania w ramach polskich finałów Red Bull M.E.O. by ESL. Najlepszym na targach Poznań Game Arena 2018 okazał się stały bywalec międzynarodowych mistrzostw Clash Royale, Jakub „Wrobelek” Wróbel, który po raz kolejny udowodnił swoją dominację na polskiej scenie. Zawodnik organizacji PRIDE zdeklasował całą konkurencję, która nawet przez chwilę nie była w stanie mu zagrozić
Trzydniowa impreza w Hali 5 targów PGA przyciągnęła wielu chętnych graczy widzów. W sobotę do 16 zwycięzców kwalifikacji online dołączyło kolejnych 16 śmiałków, którzy w ramach turnieju ostatniej szansy wywalczyli sobie awans do fazy finałowej. Stawka zawodów była bardzo duża, gdyż zwycięzca miał zgarnąć wszystko: możliwość reprezentowania Polski na światowych finałach Red Bull M.E.O. by ESL. Już na początku 2019 roku najlepsi zawodnicy z całego globu spotkają się na prestiżowych mistrzostwach, a wśród nich będzie jeden Polak.
Poziom turnieju był bardzo wysoki. Wszyscy zawodnicy byli na równym poziomie. Ostatnio bardzo dużo trenowałem, myślę, że to właśnie dlatego udało mi się wygrać. Podczas rozgrywek bacznie obserwowałem grę wszystkich przeciwników. Zapamiętywałem ich decki i zapisywałem je na telefonie, by potem poszukać kontry – mówił zaraz po wygranym finale Jakub „Wrobelek” Wróbel.
Drugie miejsce zajął Stanisław „Ubciasek” Gwóźdź, który aż dwukrotnie mierzył się z późniejszym mistrzem: raz w finale drabinki wygranych, a drugi raz z wielkim finale.
Pierwsze mecze były trochę łatwiejsze, później było coraz trudniej. Przy ćwierćfinale zacząłem się obawiać przeciwników. Znałem ich z poprzednich turniejów i wiedziałem, czego mogę się spodziewać. W półfinale spotkałem się z Bloody Davem, wiedziałem, że jest mocny, ale jakoś udało się wygrać. Rozgrywkę zacząłem moją standardową talią. Później zacząłem wprowadzać zmiany, tak by moi przeciwnicy nie mogli przewidzieć co ich czeka – stwierdził Stanisław „Ubciasek” Gwóźdź.
Najniższy stopień podium zajął Damian „AtaRioS” Zieliński, który rundę wcześniej wyeliminował innego faworyta rozgrywek, Dawida „Bloody Dave'a” Czowickiego, który podobnie jak mistrz reprezentuje barwy PRIDE.