Tor F1 w Abu Zabi - Yas Marina Circuit
© Red Bull Content Pool
F1

Grand Prix Abu Zabi F1: Wszystko, co trzeba wiedzieć o Yas Marina Circuit

Obiekt w Abu Zabi przeszedł ostatnio bardzo duże zmiany. Poznajmy stary-nowy tor na sztucznej wyspie - Yas Marina Circuit, czyli arenę kończących sezon zawodów w Formule 1.
Autor: Jakub Winiewski
Przeczytasz w 6 minPublished on
Przed nami ostatni tegoroczny wyścig F1. Kończące sezon zawody wyłonią mistrza świata. Tutaj nie ma kalkulacji. Kto finiszuje wyżej, ten zatriumfuje. Królowa sportów motorowych odwiedzi tor, który dobrze zna. A przynajmniej tak może się wydawać na pierwszy rzut oka...

Historia toru Yas Marina

Od sezonu 2004 na bliskim wschodzie rozgrywane jest GP Bahrajnu. Władze Abu Zabi po długich negocjacjach doszyły do porozumienia z jego organizatorami i ustalono, że od sezonu 2009 drugie zawody w tym regionie będą rozgrywane pod koniec roku. Dzięki temu obie te imprezy nie będą odbierać sobie nawzajem kibiców, a fani nie będą zmuszeni do podejmowania decyzji, na którą z nich się wybrać. Do sezonu 2013 wyścig odbywał się po prostu gdzieś pod koniec sezonu, z kolei od 2014 r.
Ekipa Red Bull Racing w pamiątkowym zdjęciu na torze Yas Marina w Abu Zabi przed Grand Prix F1 w 2020 roku

W Abu Zabi zwykle robi się pamiątkowe zdjęcie. Tak to wyglądało rok temu

© Red Bull Content Pool

Abu Zabi zawsze zamyka kalendarz, za co zresztą dodatkowo dopłaca. Obiekt Yas Marina powstał na sztucznie usypanej wyspie Yas w sąsiedztwie luksusowych hoteli, potężnego parku rozrywki Ferrari i innych miejsc pełnych przepychu. Budowa samego toru pochłonęła ok miliarda dolarów, czyli 5-8 razy więcej niż zazwyczaj. Od 2009 do 2020 r. obiekt cechowały znaczne różnice w charakterystyce sektorów – część nitki składała się z długich prostych i szybkich łuków, a część z ciasnych, wolnych zakrętów. Powodowało to konieczność dostosowania bolidów zarówno do szybkiej jazdy, jak i do wytwarzania dużego docisku – co z oczywistych względów było trudne.
Bolid F1 Red Bull Racing na torze Yas Marina podczas Grand Prix Abu Zabi

Yas Marina - duże strefy wyjazdowe pozwalają podjąć większe ryzyko

© Red Bull Content Pool

W tym roku tor przeszedł modyfikację, która znacząco go przyśpieszyła i która umożliwi ustawienie balansu prędkość – docisk bardziej w kierunku prędkości. Najpoważniejsze zmiany dotknęły sekwencji zakrętów 5, 6 i 7. Pierwotnie po szybkim odcinku wjeżdżało się w szykanę (dawne łuki 5 i 6), a potem w ciasny, wąski nawrót (dawny 7). Obecnie po wspomnianym szybkim odcinku jest znacznie łagodniejszy nawrót, który prowadzi na kolejną prostą. Kolejna zmiana to przekształcenie sekwencji 11, 12, 13 i 14 w jeden szybki łuk. Obie te modyfikacje miały ułatwić kierowcom jazdę za rywalem, a zatem i wyprzedzanie. Miejmy nadzieję, że spełnią swoje zadanie. Najbardziej charakterystyczną częścią toru jest wyjazd z alei serwisowej przebiegający częściowo w tunelu.

2 min

Wirtualne okrążenie toru Yas Marina

Alex Albon pokazuje, jak wygląda okrążenie Yas Marina Circuit tuż przed startem rundy F1 w Abu Zabi.

Czego możemy się spodziewać podczas GP Abu Zabi?

Yas Marina Circuit jest teraz szybkim i płynnym torem. Jego długość wynosi obecnie 5,281 km. Nikt jeszcze nie przejechał tu mierzonego okrążenia bolidem F1. Rekord na starej wersji wynosił 1:39,283, a ustanowił go Lewis Hamilton w Mercedesie w 2019 r. W tym roku, z uwagi na zmiany układu obiektu, czasy powinny oscylować w okolicach 1 minuty i 27 sekund. Z technicznego punktu widzenia jest to obiekt średni pod każdym względem – wymaga średniego docisku, asfalt w średnim stopniu zużywa opony, na ogumienie działają średnie przeciążenia i hamuje się tu ze średnią siłą. Jedynie przyczepność mechaniczna asfaltu jest tu dość niska.
Z tego względu Pirelli zdecydowało się przywieść najbardziej miękki zestaw mieszanek, czyli C3, C4 i C5. Zawodnicy będą mogli się tu cieszyć płynną jazdą, a inżynierowie będą musieli zwrócić uwagę na mniejsze niż dotychczas możliwości ładowania baterii na hamowaniu. Ogółem bolidy będą tu ustawione bardziej pod prędkość niż miało to miejsce w poprzednich latach. Ponieważ tor ma wiele dużych stref wyjazdowych, nie powinniśmy się tu spodziewać tak wielu kraks, jak np. w GP Arabii Saudyjskiej – o ile oczywiście nie wydarzy się nic niespodziewanego.

Najciekawsze wyścigi na Yas Marina

Bez wątpienia najciekawsze wyścigi to te, w których ważą się losy mistrzowskiego tytułu. Dotychczas w Abu Zabi oglądaliśmy 3 takie rundy – w 2010, 2014 i 2016 r. Za każdym razem były to wyścigi dla koneserów. Niewiele w nich było niesamowitych manewrów, ale trzymały w napięciu praktycznie do samego końca.
Przed startem wyścigu w 2010 r. w walce o mistrzostwo świata liczyło się czterech kierowców, w tym dwóch zawodników Red Bulla. Sebastian Vettel i Mark Webber konkurowali ze sobą, a także z Lewisem Hamiltonem i Fernando Alonso. Wydawało się, że to Hiszpan ma największe szanse na końcowy triumf. Za nim w tabeli plasowali się Australijczyk, Niemiec i Anglik. Początek wyścigu układał się całkiem nieźle dla faworyta, dopóki po zjeździe na pit-stop w niewłaściwym momencie nie wyjechał za Witalijem Pietrowem – ówczesnym zespołowym kolegą Roberta Kubicy. Rosjanin świetnie się bronił, przez co Alonso nie był w stanie go wyprzedzić. W podobnych tarapatach znalazł się Mark Webber, który utknął za kierowcą Ferrari. Obaj dojechali na odległych pozycjach (odpowiednio na 8 i 9 miejscu), tracąc wiele potencjalnych punktów. Lewis Hamilton był wtedy drugi, ale do końcowego triumfu potrzebowałby swojego zwycięstwa oraz finiszu rywali poza punktowaną dziesiątką. Tym samym mistrzem świata został triumfator tego wyścigu – Sebastian Vettel, pierwszy w historii czempion w barwach Red Bulla.
W 2014 r. ostatnia runda sezonu była podwójnie punktowana. Był to jedyny taki wyścig w historii F1. Z szansami na tytuł przystąpili do niego Lewis Hamilton i Nico Rosberg. Z powodu awarii bolidu Niemiec nie mógł podjąć walki z Brytyjczykiem. Z tego względu to ten drugi wyszedł z tego starcia zwycięsko, choć sam również nie był pewien, czy auto pozwoli mu osiągnąć metę.
Rok 2016 przyniósł nam ogromną niespodziankę. O mistrzostwo walczyli ci sami zawodnicy, co dwa lata wcześniej. Tym razem jednak to drugi z nich dyktował warunki. Choć wygrał Hamilton, mistrzem został Rosberg. Dokonał tego nawet mimo nieczystych zagrywek ze strony Anglika, takich jak celowe zwalnianie, by rywale wyprzedzili Niemca. Kilka dni po zdobyciu tytułu Nico Rosberg poinformował o zakończeniu kariery ze skutkiem natychmiastowym, wprawiając tym w osłupienie cały świat F1.

Jak Red Bull radził sobie na Yas Marina?

Stajnia z Milton Keynes odnosiła w Abu Zabi duże sukcesy. 4 zwycięstwa (trzykrotnie Sebastian Vettel i raz Max Verstappen), 4 drugie miejsca (dwa razy Mark Webber oraz po razie Vettel i Verstappen), a także 2 trzecie (po jednym Vettela i Verstappena) składają się na całkiem imponujący dorobek.
Sebastian Vettel świętuje tytuł mistrza świata w Abu Zabi

Czy Red Bull obleje szampanem kolejnego mistrza świata?

© Red Bull Content Pool

Co ciekawe, jeśli któryś kierowca Red Bulla dojeżdżał do mety, zawsze finiszował na punktowanej pozycji. Już w najbliższy weekend będziemy z kolei świadkami historii. Będziemy obserwować, jak dwaj pretendenci do tytułu rozstrzygają kilkumiesięczną rywalizację bez żadnej dalszej kalkulacji. Życzymy więc Maxowi Verstappenowi, by dojechał choćby i przedostatni, byle przed Lewisem Hamiltonem. Kto skończy na wyższej pozycji, ten zostanie mistrzem świata.
***