Want to see content from United States of America

Continue
Zawodnik występuje podczas Drift Masters European Championship w Rydze, Łotwa, 15 sierpnia 2020 r.
© Jaanus Ree/Red Bull Content Pool
Drift
Drift Masters po latach wraca na ikoniczny tor
Zmagania w Drift Masters wchodzą w decydującą fazę. Oglądaj na żywo klimatyczną rundę na Węgrzech i przekonaj się, kto wystartuje w finale w Warszawie jako lider generalki!
Autor: Kacper Nowogrodzki
Przeczytasz w 6 minPublished on

Węgierski klasyk

Polacy mają Tor Poznań i Tor Kielce, Irlandczycy Mondello Park, Łotysze Bikernieki Trase, a Węgrzy Rabocsiring Máriapócs. Kameralny obiekt zlokalizowany na węgierskiej prowincji przyciąga wyjątkowym układem trasy i niebywałą atmosferą. To miejsce, które każdy oddany fan driftu w Europie powinien przynajmniej raz w życiu odwiedzić. Nic więc dziwnego, że Drift Masters postanowiło ponownie zawitać na tor w Máriapócs. Choć trochę to trwało – po raz ostatni najlepsza liga driftingowa Starego Kontynentu gościła tutaj sześć lat temu, czyli w sezonie 2018.
Jednym z zawodników, który doskonale pamięta te – deszczowe – zawody, jest Adam Zalewski. “Uważam, że to bardzo ciekawy tor z fajnymi zakrętami. Najbardziej podoba mi się drugi łuk, który jest lekko pochylony. To trasa, która wymaga od zawodników perfekcji - nie mamy miejsca na żaden błąd, bo przy każdym zakręcie jest ściana. Byliśmy tam z Drift Masters w 2018 roku i niestety pogoda nie dopisała. Natomiast nie zabrakło świetnych pojedynków”.
Adam "Rubik" Zalewski odbiera nagrodę stojąc na podium.
Drift Masters - Adam "Rubik" Zalewski© Red Bull Content Pool

Upał…lanie nocą

Prognozy mówią, że tym razem padać nie będzie. Przynajmniej deszcz, bo padające silniki mogą być w ten weekend zjawiskiem powszechnym. Synoptycy zapowiadają bowiem upały, które mogą być zabójcze dla podkręconych do granic możliwości jednostek. Zresztą nie tylko dla nich – będą sprzyjać też przegrzewaniu się opon, co utrudni panowanie nad lecącymi bokiem autami. A kierowcy muszą uważać, bo z pozoru miękkie bandy z opon, które otaczają trasę niemal zewsząd, są często groźniejsze niż ściany z litego betonu. Przy odrobinie szczęścia i odpowiedniej dozie umiejętności po betonie można się prześlizgnąć, natomiast opony mają tendencję do wciągania aut i nawet delikatne zahaczanie tyłem często kończy się potężną kraksą i rozbitym przodem. Dramaturgii rywalizacji doda też pora rozgrywania zawodów. Top 16 rozpocznie się już po zachodzie słońca, bo o 20:00. A ceremonia podium jest zaplanowana dopiero na 22:15.

Mistrz WRC znowu poleci bokiem

Jedną z największych gwiazd czwartej rundy Drift Masters 2024 będzie… aktualny rajdowy mistrz świata. Co prawda Kalle Rovanperä zrobił sobie w tym sezonie przerwę w lataniu bokiem, a włączenie się do walki na tym etapie rywalizacji nie daje mu już nawet matematycznych szans na mistrzostwo, to z pewnością nie będzie odpuszczał gazu. Fin zdążył już udowodnić, że ma wszystkie papiery, by podbić kolejną dyscyplinę motorsportu i dołączyć do czołówki najlepszych drifterów na świecie. Wystarczy obejrzeć jego przejazd na 99 punktów w kwalifikacjach do zeszłorocznego finału sezonu na PGE Narodowym.
1 minKalle Rovanperä wygrywa kwalifikacje Drift Masters na PGE NarodowymNiemal perfekcyjny przejazd na 99 punktów ze 100 możliwych do wywalczenia! Tak zaprezentował się Kalle Rovanperä, mistrz świata WRC, podczas zwycięskich kwalifikacji do Drift Masters w Warszawie.
Zobacz więcej

James Deane w drodze po kolejne mistrzostwo

Na pierwszej rundzie nawet go nie było. Teraz jest liderem generalki. James Deane znowu udowadnia, że nazywanie go najlepszym drifterem na świecie nie jest szaleństwem. Irlandczyk znalazł się na podium każdej rundy Drift Masters 2024, w której brał udział. Nie jest jednak niepokonany, a jego przewaga nad najbliższymi rywalami w tabeli jest minimalna. Drugiego Lauriego Heinonena wyprzedza o zaledwie dwa oczka, a zajmujący trzecią lokatę Duane McKeever traci do niego cztery punkty. Na Węgrzech nie dojdzie do ostatecznych rozstrzygnięć, ale te zawody pozwolą na wywalczenie przewagi, która może okazać się decydująca w trakcie wielkiego finału 13 i 14 września w Warszawie.

Polacy jak u siebie

Jeśli chodzi o Polaków, to najwyżej sklasyfikowany jest Paweł Korpuliński, który w poprzedniej rundzie wywalczył trzecie miejsce. Zawody na Węgrzech mogą być tymi, w których to właśnie kierowcy znad Wisły zdominują rywalizację. Tor w Máriapócs jest im przecież doskonale znany. Zmagania w tym miejscu przez lata były częścią Driftingowych Mistrzostw Polski, zaglądała tutaj również seria Drift Open, a coroczny festiwal Trackwood przyciąga wielu znakomitych kierowców z całej Europy, w tym startujących pod biało-czerwoną flagą. Na dodatek kiedy sześć lat temu Drift Masters gościło na tym obiekcie, to właśnie Polak stanął na najwyższym stopniu podium. Zwycięzcą był wtedy Grzegorz Hypki, a na liście startowej znalazły się takie legendy polskiego driftu jak Paweł Borkowski, Paweł Trela, Krzysztof Romanowski, Bartosz Stolarski czy Dawid Karkosik. W tym roku polskich nazwisk również nie zabraknie. I będą to ludzie z doświadczeniem w rywalizacji na Węgrzech. Adam Zalewski i Paweł Korpuliński startowali przed węgierską publicznością w 2018 roku, a Kuba Przygoński, Jakub Król i Dawid Sposób też świetnie znają tę trasę.
Kuba Przygoński
Kuba Przygoński© Przygoński Media

Piotr Więcek cały czas ulepsza auto

Latanie bokiem po torze Rabocsiring nie będzie pierwszyzną również dla Piotra Więcka. Choć Polak nie brał udziału w poprzednich zawodach Drift Masters organizowanych na Rabocsiringu – wtedy skupiał się jeszcze na startach w amerykańskiej lidze Formula Drift. Teraz oczywiście nie zabraknie go na starcie. Szczęście zdecydowanie nie jest w tym sezonie po stronie Więcka, ale kiedy wypadki i usterki dają mu chwilę wytchnienia, jego przejazdy za kierownicą nowej GR Supry wyglądają imponująco. Wygrana z wynikiem 97,5 punktu w kwalifikacjach do poprzedniej rundy w Rydze jest tego doskonałym dowodem.
“Samochód sprawuje się nieźle, bez przerwy staramy się go ulepszać, ale cały czas odkrywamy i poznajemy tę konstrukcję. Zawody w Rydze były pierwszą rundą, gdzie czułem się naprawdę dobrze w tym aucie. Mam nadzieję, że podobnie będzie na Węgrzech. Z tym że bez wypadków i usterek typu opona spadająca z felgi na krawężniku… Na Węgrzech nie ma takich krawężników, także powinno być dobrze [śmieje się]. Za to są ściany z opon, więc będą inne wyzwania. Natomiast jestem dobrej myśli, jedziemy nastawieni bojowo i zamierzamy walczyć o wszystko, o co tylko się da” – mówi pięciokrotny mistrz Drift Masters.
Klinika driftu prowadzona przez ukraińskiego kierowcę
Bandy z opon wciągają© Jarno Schurgers

Drift Masters Węgry 2024 – oglądaj na żywo

Wieczorną rundę Drift Masters na Węgrzech obejrzysz jak zawsze na żywo i z polskim komentarzem w Red Bull TV. Zawody skomentuje dwóch ludzi, którzy pokonali już wiele kilometrów, patrząc do przodu przez boczną szybę – Maciej Kiwak i Marek Wartałowicz. Spodziewaj się wielu anegdot i gorących ciekawostek prosto z parku maszyn. W sobotę 24 sierpnia o 15:45 włącz Red Bull TV na telewizorze, komputerze, telefonie czy tablecie i zobacz, jak najlepsza liga driftingowa w Europie wbija przedostatni bieg!

Harmonogram Drift Masters Węgry 2024

Start kwalifikacji – 23 sierpnia (piątek) o 16:50 – transmisja na Facebooku Red Bull Motorsports (angielski komentarz)
Start zawodów – 24 sierpnia (sobota) o 15:45 – transmisja w Red Bull TV (polski komentarz)
Dowiedz się więcej

Drift Masters - zobacz powtórkę

Piąta z sześciu rund jubileuszowego sezonu Drift Masters odbyła się na Węgrzech.

WęgryMáriapócs, Węgry
Info o evencie
Drift