Nasser Al-Attiyah na trasie Rajdu Dakar
© Marcelo Maragni/Red Bull Content Pool
Rajdy cross country

Praca na Rajdzie Dakar? Poznaj różne zawody wokół imprezy

Nie widać ich, ale bez nich nie odbyłby się żaden rajd. A nawet, gdyby się odbył, to nikt by się o tym nie dowiedział! Poznaj ludzi, którzy pracują przy największym offroadowym wyścigu świata
Autor: Paul Keith
Przeczytasz w 7 minPublished on
Rajd Dakar ewoluuje. Zmienia kraje i kontynenty. Zabiera uczestników w nowe rejony i wiedzie ich przez coraz bardziej niedostępne tereny. Podziwiamy śmiałków, którzy każdego roku rzucają wyzwanie bezkresnej pustyni. Żeby mogli się ścigać, armia ludzi musi być w ciągłem gotowości. Oni nie muszą spać, nie muszą odpoczywać. Bo najważniejszy jest rajd. Poznaj ich pracę!
01

Operator kamery w helikopterze

Rozwój technologii telewizyjnej zdaje się nie ustępować tej sportowej. Kamery są coraz mniejsze i coraz lżejsze. I choć kamerki GoPro, drony i telefony pozwalają zajrzeć już niemal wszędzie i zawsze, to nadal operator kamery w helikopterze pozostaje królem wśród dakarowych dziennikarzy.
Eric Visier filmuje Rajd Dakar z powietrza od ponad 30 lat. Widział wszystko i przeżył wszystko. Latał z kamerą nad Europą, Afryką, Ameryką Południową, a teraz krąży nad Arabią Saudyjską. "Jestem przeszkolony do pracy w ekstremalnych warunkach. Pokazujemy najtrudniejszy rajd świata, więc musimy być gotowi na robotę w każdych okolicznościach".
Kevin Benavides z Red Bull KTM Factory Racing Team na trasie Rajdu Dakar

Helikopter podąża za Kevinem Benavidesem

© DPPI / Red Bull Content Pool

"Co najbardziej lubię w mojej pracy? Latanie nad pustynią, oczywiście! Krążąc nad zawodnikami, którzy przemierzają bezkresne wydmy, czuję się zawsze, jakbym robił to po raz pierwszy. Naprawdę to kocham" - mówi Eric.
Eric, jak niemal każdy na Dakarze, jest częścią zespołu. W helikopterze współpracuje z pilotem i dziennikarzem. Reporterem w jego załodze jest słynny Luc Alphand, zwycięzca Dakaru i znakomity narciarz zjazdowy. "Dakar ciągle się zmienia, ale czyż to nie jest w jakimś sensie naturalny proces? My także dorastamy, nabieramy doświadczenia, hartujemy się na warunki. Kiedyś było inaczej, mniej. Startowało mniej załóg i towarzyszyło im mniej reporterów, konkurencja była mniejsza. Teraz jest trudniej, ale to chyba znaczy, że rajd idzie w dobrym kierunku" - zastanawia się Eric.
02

Technik opon

Mitchell Guthrie (USA) z zespołu Red Bull off-road Junior Team USA

Mitch Guthrie Jr podczas doboru opon

© Flavien Duhamel/Red Bull Content Pool

Dakar wprost pożera opony. Ostre kamienie Arabii Saudyjskiej niszczą gumy w przerażającym tempie. Chcąc nieco zmniejszyć koszmar kierowców, organizatorzy zaplanowali dodatkowe parki serwisowe podczas najbliższej edycji rajdu. Stéphane Boudet wie, że jeśli chce się wyspać - musi to zrobić w grudniu, bo w styczniu nie będzie miał na to czasu. Jego zespół prowadzi 24-godzinny serwis opon na Dakarze. Przez dwa tygodnie będzie zmieniać 250 opon dziennie. W czasie wyścigu wyda i zmieni 3200 opon!
Ekipy w namiotach z oponami pracują w trzech zespołach: dwóch techników dobiera opony i mocuje na felgach, dwóch kolejnych usuwa stare gumy, a ostatni duet je pompuje. "Jestem cały czas w sercu Dakaru. I nigdy go nie oglądam, widzę tylko opony" - mówi Stéphane.
03

Szef kuchni na biwaku

Biwak jest tymczasowym domem dla zespołów, załóg, dziennikarzy i personelu pomocniczego. Tysiące zapracowanych i zmęczonych ludzi, których trzeba nakarmić. Catering zapewnia organizator, ale niektóre zespoły przyjeżdżają z własnym kucharzem. "Serwujemy około stu posiłków i 15 śniadań" - mówi szef kuchni Team Rebellion, Stéphane Goubin. "Naprawdę słuchamy zespołu i staramy się stworzyć menu tak, by wszyscy dostali na talerz to, czego potrzebują. Mechanicy mają zwykle inne potrzeby, niż kierowcy. Zbieram zamówienia, jadę do miasta po składniki i próbuję kupić wszystko, co potrzebne. Czasem się nie udaje, czasem nie ma tych rzeczy w sklepie, a czasem nie ma nawet sklepu"!
Stéphane przystosował swoją ciężarówkę do pracy w ekstremalnych warunkach i stara się stworzyć wykwintną restaurację na środku pustyni. "Za każdym razem pokonuję około siedmiu tysięcy kilometrów po to, by codziennie gotować. Ryba w odległości tysiąca kilometrów od najbliższego zbiornika wodnego? Postaram się, ale czasem musi wystarczyć makaron" - żartuje mistrz kuchni.
04

Technik zawieszenia

Dakar jest bezwzględnym testem dla maszyn i ludzi

Dania Akeel na wydmach Arabii Saudyjskiej

© Kin Marcin/Red Bull Content Pool

Producent zawieszeń Reiger ma dedykowaną ciężarówkę serwisową do naprawy uszkodzonych amortyzatorów. Z pomocy mogą skorzystać zawodnicy fabryczni i amatorzy.
"Pracuję ze wszystkimi najlepszymi zawodnikami na biwaku", mówi technik, Ruben Koskamp. "Wiele zespołów korzysta z naszych amortyzatorów, więc mamy ręce pełne roboty. Opinie kierowców, którzy dzielą się z nami swoimi obserwacjami po każdym etapie, to bezcenna wiedza. Tak naprawdę bliska współpraca z ludźmi to najprzyjemniejsza rzecz w tej branży".
Ciężarówka serwisowa Reiger zadebiutowała na Dakarze w 2025 roku i od razu zaskarbiła sobie przychylność zawodników i zespołów. "Zapewnia nam komfortowe miejsce do pracy. W środku jest ciepło i czysto, co na Dakarze bywa wręcz trudne do wyobrażenia. W precyzyjnych zajęciach, takich jak wymiana oleju, nie może przeszkadzać kurz i wiatr".
Ruben może zmienić olej, albo całkowicie przebudować układ zawieszenia. Często pracuje późną nocą, kiedy zawodnicy śpią przed kolejnym etapem. "Przebywanie wśród ludzi, którzy chcą wygrać, jest najlepszym doświadczeniem w Dakarze i to jest powód, dla którego uwielbiam tu wracać".
05

Koordynator łączności

Sentinel to dakarowy system bezpieczeństwa, który informuje zawodników o zagrożeniach

System Sentinel

© RedBull.com

Kontrola rajdu dba o bezpieczeństwo i logistykę wszystkich osób przemierzających trasę: zawodników, ekip technicznych i dziennikarzy. Quentin Potherat musi mieć pewność, że każdy pojazd ma zapewnione połączenie z jego centrum na biwaku i kwaterą główną w Paryżu.
Wszystkie pojazdy biorące udział w Dakarze są wyposażone w zaawansowane urządzenia śledzące i GPS, które zapewniają im wgląd w mapę i przekazują wskazówki na dany dzień. 26-osobowy zespół monitoruje ruch każdej maszyny.
Jeśli ktoś ma awarię, może skontaktować się z kontrolą wyścigu, która wyśle pomoc. Sztab w Paryżu może rozmawiać bezpośrednio z zawodnikami w terenie i pomóc zespołowi w Arabii Saudyjskiej w ustaleniu priorytetów wsparcia. "Zatrzymali się? Czy zawodnicy są cali? Czy potrzebują pomocy? Dbamy o to, by każdy, kto opuszcza rano biwak, wieczorem dotarł na kolejny" - mówi Quentin.
Najbardziej stresujące są oczywiście niebezpieczne sytuacje. "Nigdy nie wiemy, czy będziemy mieć 10 alarmów w ciągu dnia, czy nie będziemy mieć żadnego. A może będą cztery w tym samym czasie? Wtedy podnosimy śmigłowce ratunkowe i każdemu musimy zapewnić koordynaty i plan działania, co bywa naprawdę trudne. Radzenie sobie z presją w podbramkowych sytuacjach i umiejętność znalezienia właściwego rozwiązania we właściwym czasie jest tym, co najbardziej nakręca mnie w tej pracy".
Carlos Sainz po wypadku podczas 3. etapu Rajdu Dakar 2019

Problemy Carlosa Sainza na odcinku specjalnym

© Frederic Le Floch/DPPI/Red Bull Content Pool

06

Kierowca autobusu medialnego

Thierry Dudouet jest prawdopodobnie jedyną osobą na Dakarze, która może powiedzieć, że jego praca nie jest pasjonująca. Ale zaraz doda, że bez niego nie wiedziałbyś, co dzieje się podczas rajdu. Odpowiada za transport dziennikarzy na kolejne biwaki.
"W ciągu dnia, gdy wszyscy skupiają się na wyścigu, ekscytują czasami i wysyłają w świat relacje, ja... czekam i odpoczywam. Późną nocą zabieram półprzytomnych dziennikarzy na pokład swojego autobusu i wiozę ich na kolejny przystanek".
07

Kierowca "kostuchy"

"Kostucha" nie brzmi zbyt przyjaźnie i faktycznie - żaden z uczestników Dakaru nie chce się z nią spotkać. To sprzęt, który zamyka karawanę na odcinku specjalnym i zbiera z trasy tych, którzy utknęli na dobre oraz pozostawione na pustyni pojazdy. "Moim zadaniem jest zabieranie w bezpieczne miejsce tych, którym niestety nie dane było ukończyć oesu. Zwijam ich sprzęt, ale też dostarczam upragnioną wodę i jedzenie. Nikt nie może zostać sam na wydmach" - mówi Pascal.
Pascal wie, że nikt nie chce korzystać z jego pomocy, ale kiedy jest nieunikniona, staje się prawdziwym wybawcą. "Szczególną rzeczą w ciężarówce wsparcia jest aspekt ludzki, interakcja z tymii, którzy naprawdę mogą być w niebezpieczeństwie i potrzebują naszej pomocy".
Dowiedz się więcej o pracy kierowcy "kostuchy" oglądając film, nakręcony podczas Dakaru 2015:

2 min

Dakar 2015 - "Kostucha"

Dakar 2015 - "Kostucha"

Chociaż technologia XXI wieku niemal całkowicie eliminuje groźbę zaginięcia na trasie, wciąż zdarzają się sytuacje, w których nic nie jest w stanie zastąpić myślącego pragmatycznie człowieka. "Kilka lat temu na Dakarze zgubiła się grupa zawodników. Wysiadły wszystkie systemy i żadne urządzenie nie było w stanie pomóc ich zlokalizować. Trwali na pustyni bardzo długo, bez możliwości kontaktu. Odnalazłem ich po dwóch dniach. Takie momenty uświadamiają mi, jak ważna jest moja praca".
"Innym razem natknęliśmy się na dwóch zawodników, którzy byli całkowicie wyczerpani poszukiwaniem trasy. Nie wiedzieli, jak wydostać się z miejsca, w którym się znajdowali. Kiedy do nich podjechałem, wpadli mi w ramiona. Myśleli, że zginą, bo było potwornie gorąco, a nie mieli nawet kropli wody. Wszyscy byliśmy wzruszeni i szczęśliwi. Takie momenty są bardzo emocjonalne" - kończy Pascal.